Kto z ZAKSĄ nie zagrywa ten przegrywa - komentarze po meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Fart Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim meczu pierwszej kolejki PlusLigi sensacji nie było. Kędzierzynianie zwyciężyli pewnie 3:1. <I>- Kto grając przeciwko ZAKSIE nie straszy zagrywką, ten nie wygrywa</i> - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Farta Kielce. Dla przyjezdnych szkoda zapewne, że serwis sprzyjał im zaledwie przez jednego seta.

Maciej Pawliński (kapitan Farta Kielce): Zaczęliśmy super. Bardzo dobrze graliśmy zagrywką, co przełożyło się na atak. Zdecydowanie wygraliśmy tę partię. W kolejnej nasz gra układała się gorzej. Przez niezbyt dokładne przyjęcie mieliśmy problemy z wyprowadzaniem akcji, zaczęliśmy również popełniać błędy. ZAKSA przez cały czas utrzymywała swoją dobrą grę i gładko zwyciężyła dwie następne odsłony. W czwartym secie próbowaliśmy nawiązać równą walkę. Postawiliśmy na mocną zagrywkę, co początkowo się udawało. Końcówka jednak ponownie należała do gospodarzy i to oni cieszyć się mogli z wygranej.

Paweł Zagumny (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Drużyna Fartu zaskoczyła nas w premierowej partii dość dobrą zagrywką. Nasi rywale nie szczędzili w tym elemencie siły, co spowodowało w naszym przyjęciu kilka błędów. W ekipie, która myśli o najwyższych celach takie pomyłki nie powinny mieć miejsca. Przed meczem ze Skrą mamy o czym myśleć. Jeśli chcemy nawiązać walkę i wygrać z Mistrzem Polski musimy tych błędów unikać. Przegraliśmy dzisiaj pierwszego seta, później już wszystko wróciło do normy. Zaczęliśmy lepiej przyjmować i zagrywać, nasz blok zaczął funkcjonować sprawniej, co pozwoliło nam zdominować grę.

Grzegorz Wagner (szkoleniowiec Farta Kielce): Kto grając przeciwko ZAKSIE nie straszy zagrywką, ten nie wygrywa. W pierwszym secie serwis był naszą mocną stroną, co przełożyło się na wynik. Później gospodarze odrzucili nas od siatki, przez co mieliśmy problemy z wyprowadzeniem ataku. Ponadto do końcowego rezultatu przyczyniły się nasze błędy i brak koncentracji. Początek ligi jest dla nas ciężki. Najpierw mecz z Wicemistrzem Polski, a następnie z trzecią drużyną ubiegłego sezonu, ale trzeba walczyć. Uważam, że mój zespół ma potencjał i powalczy w następnych spotkaniach.

Krzysztof Stelmach (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Moi poprzednicy dokładnie podsumowali ten mecz. Dodam tylko, że jesteśmy przygotowani na mocne serwisy ze strony rywali, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że tą bronią będą chcieli nas pokonać. Na treningach zwracamy szczególną uwagę na przyjęcie, lecz czeka nas jeszcze sporo pracy, by poprawić usterki. Ponad to musimy wyeliminować nieporozumienia występujące w czasie gry. Pierwsze spotkania w lidze są ciężkie, gdyż nie wiadomo co pokaże przeciwnik. Z zespołem z Kielc graliśmy już wcześniej na Memoriale Zdzisława Ambroziaka i wiedzieliśmy na co stać tę drużynę. Cieszę się, że udało nam się rozpocząć ligowe zmagania od zwycięstwa.

Źródło artykułu: