Turniej Szamotuły Enea Cup 2011 mógł się nie odbyć

W niedzielę zakończył się 8. Turniej Piłki Siatkowej Kobiet Szamotuły Enea Cup. Od początku istnienia tej imprezy organizacją zajmuje się Ryszard Frąckowiak. Do ostatniej edycji udało mu się zaangażować możnego sponsora.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Jeśli chodzi o ten rok, to jestem bardzo zadowolony z udzielonej pomocy, szczególnie w przypadku firmy Enea. Miasto też zadeklarowało wsparcie, choć jeszcze nie otrzymaliśmy tych środków. Wysokość dotacji nie odbiegała od tych, które przyznawano nam w poprzednich edycjach. Muszę szczerze przyznać, że gdyby nie zaangażowanie Enei, to tym razem turniej by się nie odbył. Firma ta podpisała umowę z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej dotyczącą wspierania siatkówki kobiecej. Rozmowy z kierownictwem przebiegały w przyjemnej atmosferze - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Ryszard Frąckowiak.

Jaki był budżet Szamotuły Enea Cup 2011? - By turniej doszedł do skutku, potrzebowaliśmy minimum 70 tys. zł. Tą sumę ze spokojem udało nam się uzbierać i na pewno wszystko zostanie opłacone. Cieszy mnie zainteresowanie imprezą. Już na piątkowych meczach frekwencja była dość wysoka, na pewno lepsza niż w latach ubiegłych. To świetny wynik, zwłaszcza jak na dzień roboczy. Poza tym warto dodać, że gośćmi honorowymi turnieju byli dyrektor PlusLigi Kobiet Jacek Kasprzyk oraz trener reprezentacji Alojzy Świderek - stwierdził Frąckowiak.

W podpoznańskim mieście odbywa się nie tylko doroczny turniej z udziałem najlepszych drużyn w kraju. Podejmowane są również próby budowy miejscowego klubu UKS Szamotulanin. Czy organizator Enea Cup angażuje się w ten projekt? - Jeśli ktoś zwraca się do mnie o pomoc, to nigdy nie odmawiam. We władzach klubu na razie mnie nie ma, ale być może to się zmieni. W zeszłych latach zdarzały się małe nieporozumienia, jednak puściłem je w niepamięć. Życie toczy się dalej, a ja robię to co lubię - zakończył Frąckowiak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×