Dawka pozytywnej energii dla olsztynian - komentarze po spotkaniu Indykpol AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Kędzierzyńska ZAKSA, nieco zmęczona wojażami po Polsce i Europie, trafiła na świetnie dysponowany zespół Indykpolu AZS-u Olsztyn i niespodzianka stała się faktem. Akademicy zainkasowali komplet punktów z liderem tabeli po bardzo dobrym występie, co podkreślali w komentarzach pomeczowych niedawni pogromcy Trentino.

Paweł Zagumny (kapitan ZAKSY): Pierwszego seta wygraliśmy dość łatwo i to nas troszeczkę uśpiło. Być może potem nie mogliśmy już wskoczyć na odpowiedni poziom, bardziej mentalnie niż fizycznie. Oczywiście odczuwaliśmy trudy obu podróży, aczkolwiek trzeba pogratulować drużynie z Olsztyna, która walczyła do końca o pełną pulę. Niesamowity mecz gospodarzy. Myślę, że jeden punkt nam się należał, ale nie umieliśmy go wyrwać. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy lepiej przygotowani.

Paweł Siezieniewski (kapitan AZS-u Olsztyn): Sprawiliśmy sobie najlepszy możliwy prezent przed świętami. Nawet nie wnikamy, co było tego przyczyną - czy słabszy dzień gości, czy nasza super gra. Cieszymy się, że udało się zgarnąć całą pulę, chyba tylko nieliczni optymiści liczyli, że uda się wyrwać jakiś punkt drużynie z Kędzierzyna, która ostatnio była na fali wznoszącej. Mam nadzieję, że ten mecz będzie dla nas takim "kopniakiem" pozytywnej energii i pokaże, że można grać nawet z najtrudniejszymi rywalami. Gratuluję chłopakom, mając nadzieję, że kontuzje Igora i Łukasza nie są poważne.

Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY): Nie wykorzystywaliśmy dzisiaj naszej broni. W ogóle nie funkcjonowała zagrywka. Dużo zepsuliśmy. Przeciwnik dobrze przyjmował, a my później nie potrafiliśmy poradzić sobie na siatce. Nawet jak ustawialiśmy blok, to nie potrafiliśmy się przeciwstawić atakom po rękach. Tak jak Paweł zaznaczył, młody atakujący AZS-u rozegrał świetny mecz. Zresztą cały zespół AZS-u świetnie walczył w obronie. Zawodnicy nie wstrzymywali ręki. Podobnie jak my graliśmy w środku tygodnia z drużyną z Włoch. Nie mieli nic do stracenia, a ryzyko czasami popłaca. Paweł zaznaczał teorię o sferze mentalnej. Ja sądzę, że nie mogliśmy odnaleźć rytmu. Dwa punkty zdobywaliśmy, potem dwa traciliśmy. Byliśmy pięć punktów do przodu, kilka traciliśmy. Za to wszystko potem się płaci. Gratuluję zespołowi z Olsztyna i jego trenerowi.

Tomaso Totolo (trener AZS- Olsztyn): Gratuluję całemu zespołowi, bo wreszcie byliśmy nim. Gratuluję też ZAKSIE za mecz w Lidze Mistrzów, bo było to wspaniałe spotkanie. Sądzę zresztą, że miało ono wpływ także na dzisiejsze, nasi rywale dużo podróżowali, byli też w trudnej sytuacji mentalnej. Być może ciężko im było się skoncentrować. Te przeciwności okazały się korzystne dla nas. Gratuluję swojemu zespołowi, bo ten wynik na pewno zmieni wiele wewnątrz drużyny. Na pewno poprawi atmosferę. Mam nadzieję, że Igorowi Yudinowi i Łukaszowi Kadziewiczowi nie dolega nic poważnego.

Komentarze (0)