AZS Częstochowa pokonał po raz drugi Farta Kielce 3:1 i zapewnił sobie prawo rywalizowania o piątą lokatę w PlusLidze. Pojedynek w hali Polonia dostarczył zgromadzonym widzom niebywałych emocji, a czwarta partia, którą wygrali Akademicy 31:29 przypominała jako żywo niedawną konfrontację w złotym secie w Pucharze Challenge z Politechniką Warszawską. - Kto ma więcej siły i ambicji to wygrywa takie trudne końcówki setów jak ta w czwartej partii z Fartem Kielce. Za nami osiem miesięcy ciężkiej pracy i gra już nie jest tak płynna jak na początku sezonu, widać wahania formy. Nie zawsze wszystko wychodzi tak jak się to zakłada na przedmeczowych odprawach - powiedział portalowi SportoweFakty.pl przyjmujący Tytana AZS, Krzysztof Gierczyński.
Już wkrótce czekają podopiecznych Marka Kardosa pierwsze pojedynki o piąte miejsce w PlusLidze. Rywalem biało-zielonych będzie Delecta Bydgoszcz, która w przedsezonowych rozważaniach, w przeciwieństwie do AZS-u, była jednym z kandydatów do miejsca w czołowej czwórce. Która z drużyn zapewni sobie piątą lokatę, premiowaną udziałem w europejskich pucharach przekonamy się już za kilkanaście dni. - Pozycje 5-6 to chyba maksimum jakie mogliśmy osiągnąć w tym sezonie. Pierwsza czwórka grała w tegorocznych rozgrywkach całkiem inną siatkówkę niż reszta zespołów. Co prawda można było powalczyć z tymi drużynami, nawet wygrać w pojedynczych spotkaniach, ale raczej trudno byłoby wyrzucić z miejsc 1-4 Skrę, ZAKSĘ, Resovię czy Jastrzębski Węgiel. W ubiegłym sezonie zajęliśmy czwarte miejsce, a w tym walczymy o piątą lokatę. To są dobre wyniki, szczególnie jeśli spojrzymy na to jakie zespoły plasują się za AZS-em w tabeli na pozycjach 7-10. To ekipy z większymi budżetami i z graczami z zagranicy, więc nie musimy się wstydzić naszego miejsca w tabeli - kontynuował siatkarz.
W zasadniczej części rozgrywek Delecta pewnie pokonała na własnym terenie AZS 3:0. W meczu rewanżowym w hali Polonia wystąpiła w mocno rezerwowym składzie, a mimo to napsuła sporo krwi gospodarzom, przegrywając ostatecznie 1:3. Przed Akademikami więc trudne zadanie w pojedynkach z faworyzowaną ekipą znad Brdy. - Wywalczenie piątej pozycji będzie niezwykle trudne, ponieważ Delecta prezentuje wysoką formę. Drużyna z Bydgoszczy miała nawet szansę walczyć o medale. Niewiele brakowało, a znaleźliby się w czołowej czwórce PlusLigi. Na pewno jednak się nie poddamy i będziemy walczyć do końca - obiecywał Krzysztof Gierczyński.