- Na spotkaniu z działaczami zostaliśmy poproszeni, żeby wstrzymać się z decyzją o przyszłości do pierwszych dni maja. Do tego czasu wiele może się wyjaśnić. Ja na razie zamierzam zaczekać, chociaż nie ma co ukrywać, że kilku zawodników opuści Politechnikę i raczej nie zagramy już w tym samym składzie - mówi zawodnik, który w 83 setach minionego sezonu PlusLigi zdobył 233 punkty, co daje jedenaste miejsce wśród wszystkich przyjmujących.
- Jaki klub zamierzam wybrać? Taki w którym będę grał regularnie i rozwijał się. To dla mnie najważniejsze. Nie chcę ponownie zakopać się na ławce rezerwowych, stanąć w miejscu. No chyba, że będzie to silna drużyna, na treningach której będę mógł podnosić umiejętności. Nie wiem jednak, gdzie zagram. Konkretnych propozycji z Polski nie mam, jest tylko wstępne zainteresowanie różnych klubów. Czy Politechniki też? Działacze mówili, że niedługo będą składali oferty - dodaje Krzysztof Wierzbowski.