Oba akademickie zespoły, zarówno ten z Olsztyna, jak i z Częstochowy, od wielu lat wychowują młodych adeptów tej dyscypliny. W rozpoczynającym się sezonie będzie to widoczne wyjątkowo dobitnie. Oba kluby borykają się z mniejszymi lub większymi problemami finansowymi i w tej sytuacji zdecydowanie postawiły na młodość. Częstochowian wspierają jedynie dwaj doświadczeni weterani polskiej siatkówki w osobach Dawida Murka i Andrzeja Stelmacha. W kadrze olsztyńskiego AZS-u najstarszy Guillermo Hernan ma lat 30, a reszta kadry nawet nie zbliża się do tego wieku. To całkowicie świadomy i celowy zabieg klubu, którego włodarze jasno deklarują: - To ma być zespół nie na dziś, tylko na przyszłość. I nawet wyłącznie z gry Metodiego Ananiewa nie zmieniło tej koncepcji. Klub postanowił nie zatrudniać żadnego ze starszych zawodników, którzy są jeszcze w trakcie poszukiwania zatrudnienia. - Zrezygnowaliśmy nawet z kilku starszych zawodników, którzy jeszcze w ubiegłym roku grali tutaj. To byłby więc krok w tył. - oświadczył prezes Indykpolu AZS-u Mariusz Szyszko.
Oba kluby gładko przegrały swoje pierwsze mecze w sezonie, mając za rywali wyżej notowane ekipy. Olsztynianie nie mieli większych szans na terenie mistrza kraju w Rzeszowie, zaś AZS Częstochowa nie był w stanie przeciwstawić się aspirującemu być może nawet do czwórki solidnemu zespołowi Delekty Bydgoszcz. Akademickie derby zawsze wyzwalają dodatkowe pokłady ambicji, więc w starciu rywali o podobnym potencjale kibice powinni oglądać zacięty pojedynek. Przedsmak mieliśmy zresztą pod koniec września, kiedy w Memoriale Zdzisława Ambroziaka mecz tych zespołów zakończył się dopiero po tie-breaku na korzyść Indykpolu AZS-u.
Dość skromną kadrę częstochowian ma wzmocnić drugi atakujący Adrian Szlubowski, jednak ze względów formalnych w Olsztynie jeszcze się nie pojawi. Na razie więc Grzegorz Bociek nie będzie miał wsparcia na swojej pozycji. Jednak z pewnością jego rywalizacja z innym obiecującym atakującym, Bartoszem Krzyśkiem, będzie jednym z wielu smaczków tych zawodów. W hali Urania nie pojawi się także Andrzej Stelmach, który poprzedni sezon spędził właśnie w Olsztynie. Rozgrywający leczy uraz mięśnia łydki.
Olsztynianie mają za to problem na pozycji przyjmującego, bo poza Ananiewem z gry wyłączony jest jeszcze ciągle Piotr Łukasik. Jego powrót na boisko jest planowany na styczeń. Trener Radosław Panas na razie eksperymentuje na tej pozycji z atakującym Łukaszem Szarkiem, którego być może będzie zmieniał Jakub Urbanowicz, określony przez prezesa Szyszko mianem "objawienia okresu przygotowawczego".
Kto w starciu dwóch młodziutkich AZS-ów pokaże większą dojrzałość i lepsze przygotowanie do początku sezonu, kibice będą mogli przekonać się już w sobotę. Początek spotkania o godz 17.00, a portal SportoweFakty.pl przeprowadzi z tego wydarzenia, jak zawsze, relację LIVE.