Siatkarze bydgoskiej Delekty pokonali Effectora Kielce 3:1 w ostatnim meczu drugiej kolejki PlusLigi. Trener Piotr Makowski po spotkaniu przyznał, że było to najtrudniejsze starcie z kielczanami, jakie jego zespół rozegrał w ostatnich miesiącach. - Było to typowo siatkarskie starcie. Chciałbym, żeby Kielce utrzymały taki dobry poziom i zabierały punkty silniejszym. Nie jest powiedziane, że Effector, z racji swoich przedsezonowych problemów, będzie z każdym przegrywać. Z pewnością będzie on niebezpieczny dla każdego rywala - powiedział po zakończeniu spotkania szkoleniowiec bydgoskiej ekipy.
Trener kieleckiej ekipy Dariusz Daszkiewicz przyznał natomiast, że jego podopiecznym w decydujących momentach zabrakło doświadczenia, które pomogłoby w rozstrzygnięciu końcówek setów na korzyść kieleckiej ekipy. - W pierwszym secie zagraliśmy bliźniaczo, jak w starciu z Jastrzębskim Węglem. Dopiero po pierwszej odsłonie byliśmy w stanie uporządkować swoją grę. W ostatnim starciu mieliśmy swoje szanse, prowadziliśmy i mieliśmy piłki po swojej stronie, ale brakowało nam doświadczenia - cytuje słowa szkoleniowca serwis cksport.pl.
Effector Kielce groźny dla każdego
Siatkarze Effectora Kielce przegrali z Delektą Bydgoszcz 1:3. Po meczu trener gości Piotr Makowski przyznał, że gospodarze sprawią swoją grą kłopoty, jeszcze wielu ekipom PlusLigi.