Mariusz Wlazły: Sędziowie sobie nie radzą i próbują budować autorytet kartkami

Sporo kontrowersji wywołała sytuacja z czwartego seta meczu Pucharu Polski pomiędzy PGE Skrą Bełchatów i Jastrzębskim Węglem. Za dyskusję z arbitrami żółtą kartką został ukarany Paweł Zatorski.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Paweł Zatorski otrzymał żółtą kartkę na początku czwartego seta po tym, jak zbyt intensywnie protestował przeciwko decyzji arbitrów. Zdaniem atakującego Jastrzębskiego Węgla  Michała Łasko to nie była dobra decyzja. - Arbitrzy zareagowali w całej sytuacji zbyt nerwowo. Ja bym w tej sytuacji kartki nie użył. Jeśli sędziowie nadużywają kartek, to znaczy, że są słabi i nie umieją kontrolować wydarzeń. Wiadomo, że my jesteśmy bardzo nerwowi, bo każdy gra o zwycięstwo i jeśli sędzia popełnił błąd, to trudno jest się opanować - przyznał po meczu kapitan gości.

Z opinią reprezentanta Włoch zgodził się również przyjmujacy PGE Skry Bełchatów  Mariusz Wlazły przyznając, że choć liczy się z karą finansową, nie zamierza przemilczeć postawy arbitrów sobotniego starcia. - Pewnie odcierpię to, co powiem, bo za krytykowanie sędziów dostaje się kary finansowe, ale prawda jest taka, że arbitrzy nie potrafią dopasować się do poziomu meczu i budują autorytet kartkami. Jeśli sobie nie radzą, to może trzeba udać się na szkolenie, by podnieść umiejętności - uważa Wlazły.

Źródło: Przegląd Sportowy

Fotorelacja: PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×