Simon Tischer: Zagraliśmy fatalnie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zwycięska seria Jastrzębskiego Węgla zakończyła się na meczu z ZAKSĄ. W oczach reprezentanta Niemiec było to fatalne spotkanie w wykonaniu jego drużyny.

Kibice Jastrzębskiego Węgla dawno nie oglądali tak słabego spotkania w wykonaniu swoich ulubieńców. Niedzielna konfrontacja z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle do złudzenia przypominała pierwszy mecz tych drużyn w rundzie zasadniczej. Ponownie Pomarańczowi nie mieli nic do powiedzenia w starciu z podopiecznymi Daniela Castellaniego. Porażka zawodników Lorenzo Bernardiego nastąpiła po ośmiu z rzędu wygranych w rozgrywkach PlusLigi. Co ciekawe ta zwycięska passa zaczęła się po porażce w Kędzierzynie-Koźlu, a zakończyła również na trzeciej drużynie ubiegłego sezonu. [i]

[/i] - Różnica pomiędzy nami, a ZAKSĄ była ogromna. Nasi rywale położyli bardzo duży  nacisk na silną zagrywkę, z którą nie do końca potrafiliśmy sobie poradzić. Mieliśmy problemy z przyjęciem przez prawie cały mecz, który już od początku nie ułożył się po naszej myśli. Nie potrafiliśmy odpowiednio wejść w rytm spotkania, nie potrafiliśmy narzucić rywalowi naszego stylu gry. Staraliśmy się grać wysokimi piłkami, ale również to nie przynosiło rezultatu. Bardzo trudno rywalizować przeciwko drużynom, które potrafią postawić tak trudne warunki gry. Zgubiliśmy gdzieś nasz serwis i przyjęcie. To były chyba kluczowe elementy, pozwalające kędzierzynianom wygrać mecz - przyznaje niezadowolony po niedzielnym meczu, Simon Tischer.

Simon Tischer wierzy w awans do finału Pucharu Polski.
Simon Tischer wierzy w awans do finału Pucharu Polski.

Jastrzębianie w spotkaniu z ZAKSĄ mieli olbrzymie trudności w regularnym gromadzeniu punktów. - Mieliśmy bardzo duże problemy w tym aspekcie gry. Nie tylko w drugim secie, gdzie nasi rywale nas stłamsili, ale również przez całe spotkanie. Gdy przeciwnicy potrafią utrzymać tak niebezpieczny serwis przez cały mecz, niezwykle ciężko złapać odpowiedni rytm gry. Stąd nasze problemy w przyjęciu, które nie pozwoliły nam na zbyt wiele w pojedynku z ZAKSĄ - zaznacza rozgrywający reprezentacji Niemiec.

Były siatkarz VfB Friedrichshafen dodaje, że na jego postawę nie miała wpływu passa ośmiu zwycięskich meczów w lidze. - Staram się nie przejmować tymi informacjami o naszych seriach bez porażki. Obecnie liczy się to, że straciliśmy punkty po tak słabym meczu w naszym wykonaniu. Musimy się podnieść, wyciągnąć wnioski i zaprezentować jak najlepiej w kolejnym spotkaniu - dodaje również, że okazja odwetu na kędzierzynianach nadarzy się już za dwa tygodnie. - Dobrze, że możliwość rewanżu z ZAKSĄ jest tak blisko. Zwycięstwo w krajowym pucharze jest jednym z naszych głównych celów. Wydaje mi się, że musimy poprawić wiele elementów jeśli chcemy zagrać w finale Pucharu Polski. Będzie to dla nas niezwykle motywujące - kończy siatkarz Jastrzębskiego Węgla.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)