Własny parkiet okazał się decydujący - podsumowanie 15. kolejki I ligi mężczyzn

Cuprum Lubin - MKS Banimex Będzin 3:2 (21:25, 22:25, 25:16, 25:21, 15:10)

"Kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3" - mówi stare siatkarskie porzekadło. Nie inaczej było również w Lubinie. Goście z Będzina, mimo iż prowadzili już 2:0, nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. - Cieszę się, że drużyna się podniosła po słabych dwóch pierwszych setach. Zmiennicy po raz kolejny pokazali, że nie są jedynie dodatkowymi ludźmi na treningu. Są po prostu wartością dodatnią tej drużyny. Każdy kto wszedł wniósł bardzo duże od siebie - analizuje na łamach miedziowe.pl Paweł Szabelski, opiekun Cuprum. Dzięki wygranej zawodnicy z Lubina awansowali na trzecie miejsce w rozgrywkach.

AZS UAM Poznań - Ślepsk Suwałki 3:1 (16:25, 25:21, 25:22, 26:24)

Do sporej niespodzianki doszło w sobotnie popołudnie w Poznaniu. Outsider I ligi pokonał coraz lepiej spisujący się w tym sezonie Ślepsk Suwałki. W sobotnim meczu w roli szkoleniowca AZS-u zadebiutował Nicola Vettori, który w ostatnich dniach objął stery w zespole beniaminka. 42-letni Włoch ma przed sobą jasno postawiony cel - utrzymać drużynę na zapleczu PlusLigi. Dotychczasowy opiekun ekipy z Wielkopolski, Damian Lisiecki nie rozstaje się jednak z klubem. Lisiecki będzie pełnił funkcję drugiego trenera.

RCS Czarni Radom - BBTS Bielsko Biała 3:0 (25:22, 25:20, 25:17)

Nie taki lider straszny - relacja z meczu RCS Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała

W Radomiu doszło do pojedynku dwóch czołowych drużyn na zapleczu PlusLigi. W pierwszym meczu obu ekip pewnie triumfowała ekipa z Bielska-Białej. - Jestem przekonany, że tym razem mecz będzie wyglądał zupełnie inaczej - twierdził przed spotkaniem szkoleniowiec Czarnych - Wojciech Stępień. Słowa opiekuna beniaminka sprawdziły się. Drużyna z Radomia zagrała w sobotę zdecydowanie lepiej, w efekcie czego przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najlepszym graczem spotkania został wybrany Jakub Wachnik. Po wygranej nad liderem, Czarni tracą do BBTS-u zaledwie dwa oczka.

Camper Wyszków - KPS Jadar Siedlce 3:1 (13:25, 25:13, 25:19, 25:19)

Derbowy pojedynek rozpoczął się idealnie dla drużyny z Siedlec, która łatwo wygrała pierwszą partię. Pozostały trzy jednak nie potoczyły się po myśli KPS-u. Camper od drugiego seta złapał wiatr w żagle i był stroną dominującą. Podopieczni trenera Jana Sucha nie pozostawili złudzeń rywalom i wygrali całe spotkanie 3:1. Statuetkę dla najlepszego zawodnika pojedynku otrzymał Łukasz Kaczorowski. Dzięki zwycięstwu ekipa z Wyszkowa w dalszym ciągu utrzymuje kontakt z czołówką ligi. Drużyna z Siedlec natomiast po 8 porażce w tym sezonie spadła na 10. miejsce w rozgrywkach.

Kęczanin Kęty - MCKiS Energetyk Jaworzno 3:0 (25:15, 25:18, 25:13)

Wysokie porażki Energetyka Jaworzna są już przykrą tradycją dla tego klubu w obecnych rozgrywkach. Tym razem podopieczni trenera Sławomira Gerymskiego nie sprostali beniaminkowi z Kęt, z którym notabene w pierwszej rundzie rozgrywek zawodnicy Energetyka odnieśli jedyne zwycięstwo w tym sezonie. Całe spotkanie trwało nieco ponad godzinę, przewaga Kęczanina nie podlegała dyskusji. - Takie mecze gra się bardzo ciężko, szczególnie kiedy prowadzi się kilkoma punktami to koncentracja może uciec i tak też się dzisiaj z nami momentami działo. Jednak nie były to długie przestoje i bardzo szybko uciekaliśmy z naszych złych ustawień - przyznał na keczanin.info Maciej Fijałek, rozgrywający beniaminka.

Stal AZS PWSZ Nysa - Pekpol Ostrołęka 3:2 (25:20, 25:21, 20:25, 16:25, 15:12)

Słabo spisująca się w tym sezonie Stal Nysa tym razem pokazała charakter. Po pięciosetowym boju podopieczni trenera Jarosława Stancelewskiego uporali się z mocnym Pekpolem Ostrołęka. Tym samym mistrz I ligi przerwał passę dwóch porażek z rzędu. Na dodatek siatkarze z Nysy zmierzą się w następnej serii gier z ostatnim w tabeli - Energetykiem Jaworzno. Zawodnicy trenera Andrzeja Dudźca natomiast, którzy po porażce spadli na 5 miejsce, okazję do zrehabilitowania będą mieli 2 lutego w pojedynku z rozpędzonym Cuprum Lubin.