- Rozmawiałem z Mariuszem i wniosek jest taki, że różnimy się w poglądach na temat reprezentacji, nasze drogi są inne. Ja go bardzo szanuję jako siatkarza, ale moja idea zespołu jest taka, a nie inna i nie widzę w niej Mariusza. Nie chcę wprowadzić zamieszania do ekipy, którą buduję z graczy pełnych motywacji - wyjaśnił brak powołania dla Mariusza Wlazłego selekcjoner reprezentacji Polski Andrea Anastasi.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Sprawa powołania zawodnika PGE Skry Bełchatów do drużyny narodowej to temat, który dyskutowany jest od kilku lat. Pod koniec października 2011 roku sam zawodnik wydał oświadczenie w którym wyjaśnił powody swojej absencji. Mariusz Wlazły winą za swoją nieobecność wśród biało-czerwonych obarczył głównie Polski Związek Piłki Siatkowej. "Do 2006 roku dla kadry byłem zawsze w stanie poświęcić wszystko: czas wolny, swoje siły i swoje zdrowie. Dążyłem do wyznaczonych przez siebie celów i do realizacji swoich marzeń, którymi były medale mistrzowskich imprez. Potem zaczęły się moje problemy zdrowotne. (...) Polski Związek Piłki Siatkowej w żadnym stopniu się mną nie interesował i gdyby nie Raul Lozano, który zażądał, by wysłać mnie na badanie do Barcelony, żadnej pomocy bym się nie doczekał. I to był ostatni raz, gdy Związek mi pomógł" - czytamy oświadczeniu siatkarza, który swoje stanowisko przedstawił również Andrei Anastasiemu po jego nominacji na trenera reprezentacji Polski. "Powiedziałem Selekcjonerowi wszystko na naszym spotkaniu w Bełchatowie i powiedział wtedy, że doskonale mnie rozumie i poczeka aż zmienię decyzję. Tymczasem dopóki w PZPS nie zmieni się podejście do człowieka, ja w kadrze nie zagram. Osoba szkoleniowca nie ma w tym przypadku znaczenia. Zwłaszcza, że nigdy nie powiedziałem i nigdy nie powiem, że nie chcę grać w kadrze. Chcę i to bardzo. Ale - przynajmniej na razie - nie mogę".
Wszystko wskazuje więc na to, że Mariusz Wlazły przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie zmienił zdania. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Andrei Anastasiego. Z wypowiedzi szkoleniowca wynika bowiem, że szanse na występy w drużynie narodowej jednego z najlepszych polskich atakujących zmalały praktycznie do zera.
Źródło: Super Express
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
http://www.skra.pl/aktualnosci-przeglad/item/872-oświadczenie-mariusza-wlazłego
Dlatego płacz, że nie ma Wlazłego jest w tym wypadku dziwny, bo on sam pokazuje, że mu nie zależy. Słowa Anastasiego "Nie chcę wprowadzić zamieszania do ekipy, którą buduję z graczy pełnych motywacji" świadczą o tym dobitnie... Czytaj całość