Emocjonujący powrót do I ligi - zwycięstwo Pronaru Parkiet Hajnówka

Pamapol Siatkarz Wieluń trafił do I ligi siatkarzy dzięki porozumieniu z władzami Skry Bełchatów, z kolei Hajnowianie jak burza przeszli przez II ligę i po rocznej przerwie wrócili do wyższej ligi. Pierwsze spotkanie w nowym sezonie stało na przyzwoitym poziomie.

Michał Dąbrowski
Michał Dąbrowski

Pronar Parkiet Hajnówka - Siatkarz Wieluń 3:2 (25:16, 22:25, 23:25, 25:17, 15:11)

Pronar Parkiet Hajnówka: Matusiak, Staniewski, Kozioł, Wójcik, Jaskulski, Woroniecki, Knasiecki (libero) oraz Saczko, Zrajkowski, Niemiec.

Pamapol Siatkarz Wieluń: Matejczyk, Błoński, Zajder, Lubiejewski, Bartodziejski, Sobala, Kryś (libero) oraz Buniak, Paniączyk M, Żmuda.

Mocne otwarcie

Mecz rozpoczął się od serii świetnych zagrywek w wykonaniu środkowego z Hajnówki - Łukasza Staniewskiego. Po kilku minutach Pronar prowadził 6:0. Siatkarze z Wielunia byli wyraźnie zaskoczeni tak mocnym otwarciem spotkania. Przy stanie 18:10 trener Dacewicz zdecydował się wprowadzić rezerwowych zawodników. Set zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy: 25:16.

Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej walki obu drużyn, niestety niedokładne rozegrania w wykonaniu Konrada Woronieckiego wprowadziły nerwowość w grze. Wpłynęło to niekorzystnie na wynik spotkania. Wójcik i Kozioł nie kończyli piłek ze skrzydeł. Przy stanie 18:22 trener Blomberg zdecydował się wprowadzić na zagrywkę Bartosza Zrajkowskiego. Bartodziejski i Kryś nie radzili sobie z przyjęciem technicznego serwisu, ale gdy pojawiła się szansa wyrównania, rezerwowy rozgrywający posłał piłkę w aut.

Set bez historii i powrót do gry

Trzeci set miał podobny przebieg do poprzedniego. Skutecznie atakował Lubiejewski i Bartodziejski, z kolei gospodarze grali bardzo niepewnie. Pamapol utrzymywał przez cały czas minimalną przewagę i wygrał tę odsłonę jedynie dwoma punktami.

W kolejnej partii gospodarze ruszyli do ataku, zdecydowanie dominowali we wszystkich siatkarskich elementach. Goście mieli problemy z przyjęciem zagrywki i z blokiem. Dużo świeżości wniósł do gry Pronaru rezerwowy przyjmujący Daniel Saczko. Woroniecki grał dokładniej i szybciej, środkowi z Wielunia nie zdążali do wielu piłek na skrzydła. Gospodarze pozwolili przeciwnikom na zdobycie jedynie jednego punktu więcej niż w pierwszym secie.
Ostatni set dostarczył emocji tylko na początku. Przy stanie 12:8 było niemal pewne, że Hajnowianom nikt już zwycięstwa nie odbierze. W tym secie na wyróżnienie zasługuje Saczko, który skończył kilka ważnych piłek i Staniewski, który punktował blokiem.

Znane nazwiska i?

Pamapol Siatkarz Wieluń nie prezentował się najlepiej, największym problemem zespołu wydaje się być przyjęcie zagrywki. Drużynę można pochwalić za w miarę skuteczny atak. Pronar Parkiet Hajnówka przeciwstawił temu większą wolę walki i mocną zagrywkę. To wystarczyło do odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×