Marzy mi się gra w lidze włoskiej - rozmowa z Pawłem Ruskiem, libero Jastrzębskiego Węgla

Jak co roku, drużyna Jastrzębskiego Węgla zaliczana jest do głównych faworytów rozgrywek ligowych w naszym kraju. Siatkarze z Górnego Śląska przystępują do kolejnego sezonu z nowym zaciągiem zawodników zagranicznych, którzy zagwarantować mają walkę o najwyższe cele. Jednym z najpewniejszych punktów jastrzębskiej ekipy jest już od kilku lat libero Paweł Rusek, który w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada między innymi o swoich początkach z siatkówką i celach na zbliżający się sezon.

Jacek Konsek: Jak wyglądały początki Twojej kariery? Dlaczego wybrałeś właśnie siatkówkę?

Paweł Rusek: Początki wyglądały bardzo podobnie jak u większości chłopaków. Grywałem tylko i wyłącznie w piłkę nożną, można powiedzieć że tylko to było mi w głowie, aż do czasu kiedy otworzyli sekcję siatkówki. Z racji tego, że na szkolnych grach i zabawach ciągle odbijałem o ścianę, co strasznie denerwowało panią, wysłała mnie na siatkówkę, którą również lubiłem. Tak właśnie zaczęła się fascynacja tym sportem i bardzo się cieszę, że w pewnym momencie wybrałem siatkówkę.

Przed zasileniem Jastrzębskiego Węgla reprezentowałeś barwy klubów z Rybnika i Radlina. Jaki to był dla Ciebie okres?

Zgadza się. Moja przygoda z siatkówką rozpoczęła się w Rybniku. Ten klub mnie wychował i bardzo jestem im za to wdzięczny. Po długim czasie dostałem propozycję gry w Radlinie, na pozycji libero. Była to moja jedyna szansa na grę w pierwszej lidze, więc skorzystałem z niej. Początki były bardzo trudne, ale jakoś to się wszystko poukładało. Bardzo miło wspominam ten czas kiedy bylem w Rybniku i Radlinie. Bardzo wiele im zawdzięczam i cieszę się, że mogłem godnie te kluby reprezentować.

W sezonie 2007/2008 zajęliście 4 miejsce, przerywając tym samym passę dwóch sezonów zakończonych srebrnym medalem. Jak cele stawiacie sobie przed nowymi rozgrywkami?

Zeszły sezon był dla nas dość pechowy. Byliśmy bardzo blisko awansu do finału i zdobycia Pucharu Polski, jednak żadnego celu nie osiągnęliśmy, co naprawdę było dla nas porażką. Tym bardziej, że wcześniej zdobyliśmy dwa razy wicemistrzostwo Polski. Jeśli chodzi o nowy sezon, to jak przed każdym stawiamy sobie najwyższe cele. Będzie jednak bardzo ciężko, gdyż jest wiele świetnych drużyn, ale uważam że stać nas na wygranie z każdym. Musimy więc ciężko pracować a wtedy powinny przyjść efekty w postaci zwycięstw.

Czy macie sposób na zdetronizowanie Skry Bełchatów? W składzie tej drużyny grac będzie w tym roku jeden z waszych liderów z minionych rozgrywek Dawid Murek...

Myślę, że nikt nie ma pomysłu na zdetronizowanie Skry. Żeby wygrać z tak silną drużyną, każdy musi zagrać na 100 procent swoich możliwości. To jest jedyna szansa na pokonanie ich, tym bardziej że w tym sezonie mają w swoim składzie najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu - Dawida Murka. Są więc jeszcze mocniejsi, ale to jest sport, więc każdy może wygrać z każdym.

Przed tegorocznym sezonem do Jastrzębskiego Węgla zawitała nowa kolonia obcokrajowców (Hardy, Freriks, Samica). Jak postrzegasz tych graczy?

Można powiedzieć, że dopiero się poznajemy. Wiemy jednak doskonale, że są świetnymi oraz doświadczonymi zawodnikami. Potrzebujemy troszkę czasu żeby ta nowa kolonia zadomowiła się u nas, ale z każdym dniem jest coraz lepiej.

Od dwóch sezonów Jastrzębski Węgiel prowadzony jest przez włoskich szkoleniowców. Jak oceniasz myśl trenerską coachów z południa Europy?

Uważam, że włoscy trenerzy są świetnymi fachowcami. Mamy do nich pełne zaufanie a to jest bardzo ważne.

W Twojej karierze jest także udany epizod związany z siatkówką plażową. Mógłbyś przybliżyć swoje największe sukcesy w tej dyscyplinie?

Zgadza się. Największe sukcesy odnosiłem grając w Rybniku. Liga kończyła się bardzo wcześnie, gdyż graliśmy wówczas w 3 lidze i mieliśmy czas na grę w siatkówkę plażową. Zaowocowało to tym, że w 1999 roku zdobyliśmy Mistrzostwo Polski kadetów (z Damianem Porwołem - przyp. J.K.) a dwa lata później Mistrzostwo Polski juniorów (z Marcinem Wiką - przyp. J.K.). Myślę, że to są moje najwartościowsze sukcesy w tej odmianie siatkówki.

W obecnym sezonie zarówno TS Volley Rybnik jak i Górnik Radlin rywalizować będą na 2-ligowych parkietach. Miałeś okazję występować w obydwu

drużynach, jak więc ocenisz szanse tych zespołów?

Bardzo się interesuje tymi klubami, ponieważ sam w nich występowałem. Takim moim oczkiem w głowie jest mój macierzysty klub z Rybnika - znam tam praktycznie całą drużynę i wiem, że są to bardzo dobrzy zawodnicy. Mam nadzieję że, będą walczyć o najwyższe cele i może kiedyś uda się zagrać w pierwszej lidze... Są beniaminkiem, więc będzie im bardzo ciężko, ale wiem że stać ich nawet na grę o awans.

Zakończył się ponad 3-letni okres pracy Raula Lozano z naszą reprezentacją. Jakie ocenisz ten czas?

Raul Lozano wywalczył z naszym krajem wicemistrzostwo świata i za to przede wszystkim powinniśmy mu być wdzięczni. Uważam, że zrobił bardzo wiele dla polskiej siatkówki.

Masz 25 lat i bez wątpienia należysz do ścisłej czołówki polskich libero. Jakie więc jeszcze marzenia ma Paweł Rusek?

Nie mi to oceniać, czy należę do ścisłej czołówki czy nie. Chciałbym bardzo zagrać kiedyś w pierwszej reprezentacji i osiągać z nią sukcesy. Marzy mi się także złoto w rozgrywkach ligowych i gra w lidze włoskiej. Można powiedzieć, że jest tego troszkę, ale trzeba walczyć! Kto wie, może kiedyś uda się spełnić chociaż jedno z tych marzeń...

Całe Twoje życie to siatkówka. Jeśli jednak znajdujesz chwilę wolnego czasu, to jak go spędzasz?

Jeśli mam czas to z reguły odwiedzam swoją rodzinę i znajomych, bądź jadę na studia, które próbuje skończyć.

Komentarze (0)