W ubiegłym roku siatkarki Budowlanych wygrały z Chemikiem 3:2 przed własną publicznością, na wyjeździe musiały jednak uznać wyższość rywalek, przegrywając 1:3. Również w towarzyskim turnieju przed rozpoczęciem sezonu torunianki przegrały z Chemikiem 1:2. - Nie bardzo lubimy grać z tym zespołem - przyznaje trener Budowlanych Toruń Ewa Openchowska. Jak wylicza, atutem Chemika jest precyzyjna i urozmaicona rozgrywka. - W dodatku latem doszły trzy niezłe dziewczyny i zwłaszcza na środku jest to drużyna bardzo groźna. Dlatego byłabym ostrożna w typowaniu wyniku, myślę, że szanse rozkładają się po połowie - dodaje Openchowska.
Przed sezonem do ostatniej chwili ważyło się, w której hali drużyna Budowlanych rozgrywać będzie swoje spotkania. Według wstępnych planów, mecze miały być rozgrywane w sali Zespołu Szkół nr 28 na Skarpie, jednak wobec złego stanu technicznego obiektu i wysokich cen za wynajem zdecydowano, że drużyna nadal występować będzie w kameralnej hali X LO. Trener Openchowska cieszy się jednak z takiego rozwiązania. - W tym miejscu powstawał ten zespół praktycznie z niczego i ta sala jest naszym prawdziwym atutem. Przeciwnicy nie lubią tu grać i chcemy to wykorzystać - przyznaje.