Pierwszy set spotkania rozpoczął się od mocnego uderzenia podopiecznych Igora Kolakovicia (8:3). Serbscy siatkarze bardzo dobrze zagrywali, a Duńczycy mieli problemy z wyprowadzeniem ataków (18:10). Zespół Serbii trochę się rozluźnił, ale spokojnie postawił kropkę nad "i".
Kolejna odsłona była niemal kopią poprzedniej. Plavii szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi (9:4), a Dania grała bojaźliwie. Spokojnie akcje rozgrywał Nikola Jovović, który starał się uruchamiać wszystkie strefy (18:11). W tej części pojedynku już nic się nie wydarzyło, dzięki czemu wciąż aktualni mistrzowie Europy byli już blisko awansu do kolejnej rundy.
Trzecia partia była najbardziej wyrównana ze wszystkich. Wcześniej sporo zmian w swojej drużynie dokonał trener Kolaković posyłając do boju między innymi Srecko Lisinaca. Początek był wyrównany za sprawą skutecznej gry w ataku Ditlevsena (8:8). Z czasem Serbowie zaczęli przyspieszać, a brylował Sasa Starović (15:10). Doświadczeni serbscy siatkarze nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, wygrywając do 22.
W środę Serbia zmierzy się w ćwierćfinale EuroVolley z Begią.
Serbia - Dania 3:0 (25:17, 25:17, 25:22)
Serbia: Stanković (5), Kovacević (3), Jovović, Nikić (7), Atanasijević (7), Podrascanin (9), Rosić (libero) oraz Lisinać (5), Ivović (2), Petrić (5), Starović (8).
Dania: Knudsen (5), Jacobsen (6), Gade, Sorensen (5), Ditlevsen (15),
Jensen (6), Mikelsons (libero) oraz Varming (1), Christiansen, Huss (1), Stenderup.
Siatkówka na [b]SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[/b]