Bartłomiej Bołądź: Sędziowie mają rację

Drużyna Cerradu Czarnych Radom zainkasowała pierwsze trzy punkty, pokonując w Bydgoszczy miejscowy Transfer 3:1. - Zrobiliśmy mniej błędów od bydgoskiej drużyny - powiedział młody atakujący Czarnych.

Pierwsze zwycięstwo za trzy punkty i to na trudnym terenie w Bydgoszczy zdecydowanie poprawiło humory siatkarzy Cerradu Czarnych Radom. Mecz był niesamowicie emocjonujący, a ostatnie dwa sety bardzo zacięte i nerwowe. W decydujących momentach to właśnie radomscy zawodnicy zachowali więcej zimnej krwi i okazali się lepsi od Transferu Bydgoszcz. Pomimo nieukrywanego zadowolenia Bartłomiej Bołądź potrafił wskazać mankamenty gry swojego zespołu.

- Na pewno nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, jednak moim zdaniem popełniliśmy mniej błędów od drużyny z Bydgoszczy i myślę, że dzięki temu wygraliśmy ten mecz - powiedział Bołądź.

Dziewiętnastoletni atakujący Czarnych Radom może zaliczyć to spotkanie do udanych. Zbijał ze skutecznością 41 procent, kończąc 9 z 22 prób. Postraszył również mocną zagrywką, popełniając jednak trzy błędy w tym elemencie.

Podobnie jak siatkarzy Transferu również radomian rozkojarzyła niespodziewana przerwa w końcówce czwartego seta. Dopiero po kilku minutowych obradach obie ekipy mogły wznowić grę przy niekorzystnym dla drużyny z Radomia wyniku 21:22.

- Według mnie, bardzo długo trwały przerwy związane z "challenge'ami" czy innymi kontrowersyjnymi sytuacjami. To nie działa dobrze na zawodników. - stwierdził atakujący Czarnych. - Osobiście podchodzę dość sceptycznie do tego typu sytuacji. Sędziowie mają zawsze rację, a ja się cieszę, że wszystko się dla nas szczęśliwie skończyło - dodał Bołądź.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Bartłomiej Bołądź dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa radomian nad ekipą z Bydgoszczy
Bartłomiej Bołądź dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa radomian nad ekipą z Bydgoszczy
Komentarze (0)