Kowalczyk zadowolony z nowych nabytków Politechniki

Dziewięciu nowych zawodników zasiliło przed sezonem drużynę J.W. Construction Osram AZS Politechniki Warszawskiej. Wśród nich nie brakuje byłych reprezentantów kraju, chociaż w tym sezonie zespół stołecznych akademików stawia na młodość. Dlatego też do zespołu dołączyło kilku zawodników, którzy, zdaniem trenera Krzysztofa Kowalczyka, za kilka lat mogą stanowić o sile polskiej siatkówki.

Rok temu stołeczny zespół był najstarszym w lidze - obecnie dysponuje najmłodszą kadrą. Drużynę zasilili między innymi Bartłomiej Neroj i Robert Milczarek, którzy przeszli ze Skry Bełchatów, gdzie mieliby małe szanse na regularne występy. Jak ocenia trener akademików Krzysztof Kowalczyk, Neroj świetnie serwuje i kiwa, a zaległości jakie ma wobec rzadkich występów w Skrze, powinien szybko nadrobić w Warszawie. - Za dwa-trzy lata powinien występować w reprezentacji. Bartek zdobył już przecież mistrzostwo świata - dodaje. Kowalczyk w reprezentacji widzi także Milczarka, którego celem jest właśnie trafienie do kadry. - Robert jest niesamowicie waleczny. Umie bronić trudne piłki. - ocenia.

Trener Kowalczyk na młodość postawił również na pozycji środkowego, gdzie będą grać 19-letni Kłos, 21-letni Gałązka oraz trzy lata od niego starsi Jarosław Tepling i Jurij Gladyr. Transfer tego ostatniego, według trenera Kowalczyka, może się okazać prawdziwym hitem. - Jurij jest naszą tajną bronią. Powinien zostać gwiazdą całej Plus Ligi. Dużym wyczynem będzie zatrzymanie go w Warszawie do końca tego sezonu - kontynuuje szkoleniowiec. Gałązka z kolei, w siatkówkę zaczął grać dopiero cztery lata temu i jest według trenera stołecznych akademików prawdziwym ewenementem. - Przez poprzedni rok zrobił gigantyczny postęp. Jest znakomicie przygotowany fizycznie. Jedynym jego mankamentem jest brak ogrania - kończy Kowalczyk.

Komentarze (0)