Drużyna z Polski zasługuje na Final Four - rozmowa z Jochenem Schoepsem, atakującym Asseco Resovii Rzeszów

Karolina Biesik
Karolina Biesik
W tym sezonie o miejsce w składzie konkuruje pan z Dawidem Konarskim, który latem zasilił szeregi Asseco Resovii Rzeszów. Jak porównałby pan swój styl gry ze stylem prezentowanym przez Dawida?

- Trochę się od siebie różnimy. Dawid jest zawodnikiem silnym oraz bardzo dynamicznym. Jego gra jest oparta bardziej na sile fizycznej. Na treningach zawsze ćwiczymy w jednej parze więc możemy konfrontować swoje style. Dawid bardzo szybko wyłapuje różne elementy z mojej gry i je sobie przyswaja. Uważam, że to ważne dla każdego zawodnika, aby ciągle uczyć się od innych, aby trenować nowe elementy i starać się je wprowadzać w warunki meczowe.

To jako bardziej doświadczonego kolegę z drużyny muszę pana zapytać, czy Dawid ma szanse zostać dużym wsparciem dla polskiej reprezentacji w najbliższych latach?

- Myślę, że tak. Jest na pewno na bardzo dobrej drodze. Oczywiście polska reprezentacja ma wielu dobrych zawodników na pozycji atakującego i jest spora konkurencja, ale Dawid jest jednym z kandydatów, aby grać w biało-czerwonych barwach.

Chciałabym przejść do tematu mistrzostw świata siatkarzy, które we wrześniu odbędą się w Polsce. 27 stycznia odbyło się losowanie grup tego turnieju. Reprezentacja Niemiec trafiła do grupy B, w której zmierzycie się między innymi z Brazylią, Finlandią, Koreą. Jak ocenia pan to losowanie?

- Dla nas to interesująca grupa. Jest spora szansa na awans do kolejnej rundy, chociaż na pewno czekają nas trudne przeprawy. Osobiście nie mogę się doczekać potyczek z takimi drużynami jak Brazylia czy Kuba. Tutaj w Polsce są wspaniałe obiekty do grania w siatkówkę. Mam nadzieję… chociaż w sumie to jestem na sto procent pewien (śmiech), że polscy kibice stworzą w każdym z miast-gospodarzy i w każdej hali niesamowitą atmosferę. Właśnie to jest charakterystyczne dla waszego kraju, że potraficie wspierać i dopingować nie tylko swoją reprezentację, ale również zespoły rywalizujące w pozostałych grupach. Nie mogę się doczekać tego turnieju.
Na poprzednim turnieju reprezentacja Niemiec wywalczyła 8. miejsce. Która lokata was usatysfakcjonuje na tegorocznym mundialu?

- Mamy na pewno szanse na awans do drugiej rundy turnieju, chociaż - tak jak powiedziałem - nie będzie to łatwe zadanie. Nie myślimy o jakimś konkretnym celu, ale oczywiście chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Nie do końca wiem jeszcze jak dokładnie wygląda ten cały system rozgrywania mistrzostw... Natomiast wiem, że mecze grupowe gramy w Katowicach, gdzie zostanie rozegrana również faza finałowa. Więc im dłużej pozostaniemy w Katowicach tym bardziej będziemy zadowoleni. Najprzyjemniej byłoby zostać tam do samego końca turnieju (śmiech).

Jak na razie ciągle więcej sukcesów odnosi żeńska reprezentacja Niemiec. Chociażby w 2013 roku, wy zajęliście szóste miejsce, natomiast reprezentantki waszego kraju wywalczyły srebrne medale na mistrzostwach Europy.

- Zdecydowanie tak. W zeszłym roku Niemcy współorganizowały razem ze Szwajcarią mistrzostwa Europy siatkarek. Więc wszyscy byli bardziej skupieni na żeńskiej reprezentacji, która ostatecznie odniosła sukces i wywalczyła przed własną publicznością srebrne medale. My niestety przegraliśmy 1:3 ćwierćfinałowy pojedynek z Bułgarami. Ale każda drużyna ma swoje wzloty i upadki. Na poprzednich mistrzostwach świata nasze reprezentacje zajęły bardzo podobne miejsca, pod koniec pierwszej dziesiątki. W tym roku czeka nas kolejny mundial i myślę, że obie drużyny narodowe są aktualnie na fali wznoszącej i dobrze się zaprezentują.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

W naszej rozmowie powiedział pan wiele miłych słów na temat polskich kibiców. Turniej kwalifikacyjny do mistrzostw  świata, który na początku stycznia rozgrywała pańska reprezentacja w Ludwigsburgu pokazał, że również w waszym kraju siatkówka staje się coraz bardziej popularnym sportem. Hala przez trzy dni była wypełniona przez waszych fanów.

- Zgadza się, siatkówka staje się w Niemczech sportem, który coraz bardziej przyciąga kibiców. Przyczyniły się do tego właśnie sukcesy żeńskiej reprezentacji. Powoli, powoli idzie to do przodu i jest coraz lepiej. Nas zawodników to bardzo cieszy, bo granie przy pełnych trybunach to sama przyjemność. Nie jest jeszcze tak jak w Polsce, gdzie siatkówka jest jedną z najważniejszych dyscyplin sportowych... Tutaj nawet mecze ligowe przyciągają do hali tysiące kibiców.

Więc można śmiało stwierdzić, że to właśnie kontakt z kibicami jest jedną z rzeczy, która najbardziej podoba się panu w Polsce?

- Właśnie to uwielbiam w waszym kraju! Zdaję sobie sprawę, że na każdym naszym spotkaniu, czy to w Rzeszowie, czy na wyjeździe, pojawia się i wspiera nas ogromna liczba fanów naszej drużyny. Więc my, zawodnicy, musimy spróbować chociaż trochę się im odwdzięczyć i dać im coś od siebie. Na przykład wiele osób w Polsce pyta mnie, czy mogę dać im swoją koszulkę. Ale to niestety niemożliwe, żebym dał ją wszystkim którzy mnie poproszą. Mam przecież tylko trzy koszulki na sezon i naprawdę nie wiem jak je rozdać... (śmiech). Jedyną rzeczą, jaką mogę zaoferować wszystkim to autografy, albo wspólne zdjęcia. Mam nadzieję, że to sprawi fanom chociaż trochę radości (śmiech).

W Sopocie rozmawiała,
Karolina Biesik

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×