Barwy trójmiejskiej ekipy Mateusz Mika reprezentował już w sezonie 2012/2013. Kolejny rok spędził w Montpellier Volley, gdzie jego trenerem był asystent selekcjonera reprezentacji Polski Philippe Blain - wielki kibic talentu 23-letniego siatkarza. Co ciekawe, przez oba te sezony pozostawał on zawodnikiem Asseco Resovii Rzeszów, z której był tylko wypożyczany. Niedawno wygasł mu jednak kontrakt z ekipą wicemistrza Polski. Wszystko wskazuje na to, że kontynuacją współpracy żadna ze stron nie była zainteresowana, więc reprezentant Polski musiał szukać sobie nowego pracodawcy. [ad=rectangle]
Od jakiegoś czasu mówiło się już o tym, że Mika trafi właśnie do Lotosu Trefla Gdańsk. Długo jednak nie było potwierdzenia tej decyzji. Wątpliwości pojawiły się w ostatnich tygodniach, gdy Mika szturmem wdarł się do pierwszego składu reprezentacji Polski. Wielu obserwatorów zastanawiało się czy po tak błyskawicznie rozwijającego się zawodnika nie ustawi się teraz kolejka chętnych.
- Zdecydowałem się na powrót do Lotosu Trefla, bo to klub z dużym potencjałem i możliwościami, które pozwalają zbudować tu ciekawą drużynę. Dużym plusem jest również osoba trenera Anastasiego, z którym w przeszłości pracowałem w reprezentacji. Wierzę, że razem możemy powalczyć tu o dobry wynik - przyznał cytowany przez oficjalny serwis klubowy zawodnik.
Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest były selekcjoner reprezentacji Polski, który już podczas pracy z naszą kadrą miał na oku młodego przyjmującego. - Z Mateuszem pracowałem wielokrotnie podczas zgrupowań reprezentacji Polski i bardzo dobrze znam tego zawodnika. Dzięki wyjazdowi z kraju uczynił ważny krok w swojej karierze i stał się jeszcze lepszym, bardziej odpowiedzialnym graczem. Przed tym sezonem miał oferty z innych klubów, ale zdecydował się na występy w Lotosie Treflu, bo tu może stać się naprawdę ważnym zawodnikiem, decydującym o obliczu zespołu - podkreślił Andrea Anastasi.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!