Waldemar Sagan: Wierzę, że Agata Kopczyk sprosta zadaniu

Bydgoszczanki po raz kolejny na najwyższym szczeblu rozgrywek tworzą zespół oparty na młodych siatkarkach. Drużynę prowadzi trener debiutant, a Pałac dalej rozgrywa mecze w bydgoskiej Łuczniczce.

Pałac Bydgoszcz w dwóch pierwszych spotkaniach schodził z parkietu pokonany. Ciężko o punkty będzie także w kilku kolejnych meczach, ponieważ bydgoszczanki zmierzą się z drużynami z Dąbrowy Górniczej, Polic czy Muszyny. Włodarze klubu poszli tropem podobnym do lat poprzednich i znów zbudowali zespół oparty na młodych i perspektywicznych zawodniczkach. Oprócz chęci dania szansy młodzieży taki obrót spraw wymusiły ograniczenia budżetowe. W grodzie nad Brdą znacznie łatwiej bowiem przyciągnąć sponsorów do piłki nożnej czy żużla. - Nigdy nie zastanawiam się nad tym, co dzieje się w innych dyscyplinach sportowych. Życzę im, aby się rozwijały i aby polski sport dawał tyle satysfakcji, co mistrzostwa świata w siatkówce. Nie chciałbym wygłaszać opinii na temat żużla czy piłki nożnej. Niech każdy się rozwija, mierzy wysoko i pracuje z młodzieżą. W mojej filozofii należy z bardzo dobrych drużyn kadetek i juniorek stworzyć zespół seniorski. Jeżeli w każdym klubie siatkarskim funkcjonowałaby taka piramida, to uważam, że moglibyśmy być spokojni o wyniki reprezentacji. W tej chwili musimy się jednak posiłkować powołaniem Młodej ORLEN Ligi - stwierdził prezes klubu Waldemar Sagan
[ad=rectangle]
Orlen Liga na wzór męskiej PlusLigi została zamknięta i rozszerzona do dwunastu drużyn. Teoretyczny brak spadku mógł pomóc klubom z dolnych rejonów tabeli przyciągnąć sponsorów. Czy było to widoczne w Bydgoszczy? - Nie byliśmy w łatwej sytuacji, a efekt zamknięcia ligi jeszcze nie zadziałał. Podjęliśmy ogromne wyzwanie. Po wygraniu turnieju barażowego o awans do Orlen Ligi spotkaliśmy się z około stu podmiotami i w wielu przypadkach udało się nam podpisać umowy. Świadomość o zamknięciu ligi wejdzie dopiero w trakcie sezonu albo nawet po jego zakończeniu. Na razie wiele osób nie wie, na czym to polega. Być może łatwiej będzie przedłużyć umowy z aktualnymi sponsorami. W tej chwili nie mogę jednak potwierdzić, czy po zamknięciu ligi łatwiej było przyciągnąć nowych partnerów finansowych - zaznaczył prezes Sagan.

Obok Łuczniczki powstała mniejsza hala. W tym obiekcie swoje mecze rozgrywają m. in. koszykarki Artego i koszykarze Astorii Bydgoszcz. Już pierwsze spotkanie Pałacu w nowym sezonie u siebie pokazało, jak mizernie prezentują się trybuny Łuczniczki, gdy zasiądzie na nich około 1000 osób. Znacznie lepsze wrażenie ta sama ilość kibiców wywołałaby w mniejszym obiekcie. - Tematu przeniesienia zespołu do mniejszego budynku nie było. Hala jest własnością miejską i to miasto decyduje, kto ma w niej grać. Została ona przekazana koszykarkom i koszykarzom. Obie te drużyny muszą mieć miejsce na rozgrywanie swoich spotkań. Korzystanie z hali przez zespoły koszykarskie i siatkarskie niesie ze sobą pewne perturbacje. Mam tutaj na myśli nawierzchnię, na jakiej grają siatkarki i koszykarki. Cieszę się jednak, że taki obiekt powstał. Gdyby duża hala była zajęta, mam nadzieję, że będziemy mogli odbywać treningi na małym obiekcie, a być może rozgrywać także spotkania. Jest to kwestia uzgodnień i bezpieczeństwa - zaznaczył sernik klubu z grodu nad Brdą.

Prezes po zakończeniu poprzedniego sezonu zaskoczył wielu dziennikarzy i kibiców. Co prawda po słabych rozgrywkach można było się spodziewać, że z zespołem pożegna się Rafał Gąsior. Niewielu jednak spodziewało się, że funkcję sternika drużyny otrzyma Agata Kopczyk. Była reprezentantka Polski odnajduje się jednak w swojej roli. Podczas prowadzenia zespołu widać, że szkoleniowiec to charyzmatyczna postać, która ma autorytet w drużynie. - Chcę dawać szansę młodym i ambitnym osobom. Agata Kopczyk to charyzmatyczna i głodna sukcesów pani trener. Na pewno jej zaangażowanie jest takie, jakiego oczekuję. Przy tak młodym zespole trzeba dużo pracować. To nie tylko treningi, ale także aspekty życia codziennego tych młodych dziewcząt. Wierzę, że Agata sprosta temu zadaniu. Prowadzenie zespołu w ekstraklasie nie jest łatwym kawałkiem chleba, ale jestem przekonany, ze ona sobie poradzi - przekonująco stwierdził Waldemar Sagan.

Źródło artykułu: