Jeroen Trommel: Nasze morale poszły w górę

W 6. kolejce Cuprum Lubin zrehabilitowało się za porażkę w stolicy i zainkasowało na swoim terenie komplet punktów. Przyjmujący lubinian przyznaje, że zwycięstwo podbudowało psychicznie jego drużynę.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Nikt nie wie, czego można spodziewać się po drużynie Cuprum Lubin, która w tym sezonie debiutuje w PlusLidze. Po sześciu kolejkach dolnośląski beniaminek plasuje się na ósmej pozycji. Lubinianie na swoim koncie mają trzy zwycięstwa i tyle samo porażek.
Mecz z zespołem Cerradu Czarnych Radom był dla lubinian szansą na zrehabilitowanie się za porażkę w Warszawie. Team szkoleniowca Gheorghe Cretu wyciągnął wnioski z przegranego spotkania i w sobotę zaprezentował się zgoła inaczej. W odniesieniu zwycięstwa znacznie pomógł lubińskiej drużynie Dmytro Paszycki, który był prawdziwym motorem napędowym ambitnego beniaminka. To właśnie w ręce ukraińskiego siatkarza powędrowała statuetka MVP.

- Jestem bardzo szczęśliwy z tych trzech punktów, ponieważ w tej lidze sporo zespołów gra na tym samym poziomie. Wiedzieliśmy, że Czarni Radom, to dobry zespół. Wygraliśmy na własnym parkiecie, a to zdecydowanie poprawiło nasze morale po porażce z AZS Politechniką Warszawską i psychicznie czujemy się lepiej - przyznaje Jeroen Trommel, przyjmujący Cuprum Lubin.

W następnej kolejce dolnośląska ekipa zagra na wyjeździe z Effectorem Kielce. Drużyny spotkały się ze sobą już w sezonie przygotowawczym. Mecz rozegrany w ramach turnieju w Raciborzu zakończył się szybką wygraną lubinian.

Rehabilitacja lubinian za Warszawę - relacja z meczu Cuprum Lubin - Cerrad Czarni Radom

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×