Maciej Dobrowolski: Nie mamy stabilizacji

Indykpol AZS Olsztyn przegrał siódme spotkanie w rozgrywkach Plusligi, ulegając ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 1:3. - Nasze nastroje nie mogą być najlepsze - mówił rozgrywający olsztynian.

Mecz rozpoczął się bardzo zaciekle. Żadna ze stron nie pozwalała odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż czteropunktową przewagę. Po dramatycznej końcówce (32:34) Indykpol rozstrzygnął pierwszego seta na swoją korzyść. - W meczu z ZAKSĄ mieliśmy lepiej zabezpieczone przyjęcie, dzięki obecności Piotra Łuki, który ten element ma bardzo dobrze opanowany - powiedział po meczu Maciej Dobrowolski.

[ad=rectangle]
Dobra passa olsztynian nie trwała jednak zbyt długo. Już na początku drugiej partii ZAKSA uciekła gościom na kilka punktów, które zadecydowały o wyniku całego seta. - Musimy pracować nad wszystkimi elementami, ale najbardziej nad przestojami. Mieliśmy dwie kluczowe serie, w których staliśmy i nie mogliśmy zrobić przejścia. Takie rzeczy nie powinny się nam zdarzać - dodał olsztyński rozgrywający.

Ta historia powtórzyła się również w trzecim i czwartym secie. Błędy własne Indykpolu w połączeniu ze świetną grą ZAKSY zrobiły swoje - Mieliśmy dobre momenty z Resovią, Jastrzębiem i teraz z ZAKSĄ. Nie mamy stabilizacji, nie potrafimy utrzymać dobrej gry przez całe spotkanie - z żalem przyznał 37-latek.

Następnym rywalem olsztyńskiej drużyny będzie MKS Banimex Będzin. Początek meczu w środę o 18. - Nasze nastroje nie mogą być najlepsze, bo przegraliśmy wiele spotkań. Z drugiej strony wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać dwa następne mecze, zwłaszcza, że gramy u siebie - zakończył Dobrowolski.

Komentarze (0)