Jeroen Trommel: Chcemy zagrać w play-offach

Cuprum Lubin po wygranej z Lotosem Treflem Gdańsk poszło za ciosem i zwyciężyło przed własną publicznością z zespołem częstochowian. Przyjmujący przyznaje, że kibice bardzo drużynie pomagają.

W sobotę na Dolnym Śląsku zameldował się AZS Częstochowa i po niespełna dwóch godzinach gry, wyjechał bez punktów. W najwięcej emocji obfitował pierwszy set, w którym żadna z drużyn nie mogła sobie wypracować bezpiecznego dystansu. Szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę, aż w końcu zatrzymała się po stronie zawodników Cuprum Lubin.
[ad=rectangle]
W drużynie szkoleniowca Gheorghe Cretu funkcjonowała każda formacja, dzięki czemu z ciekawością patrzyło się na poczynania lubinian. W ataku szalał MVP meczu Marcel Gromadowski wraz z Dmytro Paszyckim. Ta dwójka zdobyła w dziesiątej kolejce łącznie 43 punkty. Szkoleniowiec beniaminka nie powinien mieć do swoich podopiecznych większych zastrzeżeń. Oczywiście poza czwartym setem, kiedy w grę Cuprum wdało się nieco rozluźnienia.

- Mieliśmy trochę problemów w pierwszym secie ze skupieniem się. Później graliśmy już bardzo skoncentrowaną siatkówkę, stawialiśmy dobrze blok i wywieraliśmy presję zagrywką. Mamy trzy punkty i jestem z tego bardzo zadowolony - powiedział po spotkaniu Jeroen Trommel.

Cuprum Lubin obecnie zajmuje siódme miejsce w ligowej stawce, punktowo zrównując się z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle. Premierowy sezon lubinian w PlusLidze można ocenić pozytywnie. - W Polsce bardzo trudno jest grać w meczach wyjazdowych, ale w domowych spotkaniach jest dużo ludzi, dużo kibiców, co jest dla nas bardzo pomocne w wygrywaniu, a chcemy pojawić się w play-offach - dodał holenderski przyjmujący.

Źródło artykułu: