Paweł Zatorski po I rundzie fazy zasadniczej: Granie w takim tempie jest zabójcze

Meczem z BBTS-em Bielsko-Biała siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zakończyli pierwszą rundę sezonu zasadniczego. Aktualnie podopieczni Sebastiana Świderskiego zajmują piąte miejsce w ligowej tabeli.

W spotkaniu 13. kolejki rozgrywek PlusLigi siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle pokonali na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała 3:0. Podopieczni Sebastiana Świderskiego zdominowali wszystkie elementy, a przewagę wypracowywali sobie na początku każdej z partii. Tylko drugi set dostarczył większych emocji, jednak kędzierzynianie pewnie zwyciężyli do 23. - Wiedzieliśmy, że jeżeli zagramy siatkówkę, którą prezentowaliśmy w ostatnich meczach, wygramy. Mieliśmy dobre przyjęcie, a dzięki temu Paweł Zagumny mógł się bawić, rozgrywając piłki do poszczególnych zawodników - powiedział po spotkaniu libero, Paweł Zatorski.
[ad=rectangle]
ZAKSA posłała na stronę przeciwników tylko jednego asa serwisowego, ale mocne zagrywki pozwoliły na swobodną grę oraz wyraźną dominację w bloku. Tym elementem kędzierzyński zespół zdobył jedenaście punktów, przy trzech "oczkach" rywali. - Dużo łatwiej nam się grało, jeżeli odrzuciliśmy przeciwników od siatki naszym mocnym serwisem. Siatkarze z Bielska-Białej mieli spory problem z przyjęciem, dlatego udawało nam się wyblokować i obronić ich ataki. Myślę, że to stanowiło klucz do zwycięstwa - dodał zawodnik.

Po kontuzji do składu powrócił już Michał Ruciak, który od kilku kolejek bardzo dobrze spisuje się w przyjęciu oraz ataku. Oprócz kapitana drużyny z Kędzierzyna-Koźla zdrowy jest również środkowy Łukasz Wiśniewski. W takim wypadku trener Sebastian Świderski ma do dyspozycji wszystkich zawodników. W Bielsku-Białej na parkiecie pojawili się również siatkarze, którzy do tej pory występowali w mniejszym wymiarze czasowym, między innymi Krzysztof Zapłacki oraz Krzysztof Rejno- W każdej rozmowie powtarzam, że bardzo cieszę się z powrotu Michała Ruciaka. Czekałem na niego, bo w tej chwili ustabilizowaliśmy przyjęcie. Dużo łatwiej jest się z nim dogadać, a od swojego powrotu bardzo nam pomógł na boisku. W tym elemencie dobrze sprawdza się również Dick Kooy. Jestem zadowolony, że w trójkę opanowaliśmy naszą linię defensywną i dzięki temu Paweł Zagumny może spokojnie wykonywać swój fach, bo jest w nim mistrzem - komplementował Zatorski.

Paweł Zatorski stanowi mocny punkt ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie
Paweł Zatorski stanowi mocny punkt ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w tym sezonie

Mecz z BBTS-em Bielsko-Biała zakończył zmagania kędzierzynian w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Po słabym początku rozgrywek, zespół Sebastiana Świderskiego złapał jednak swój rytm gry, odnosząc siedem zwycięstw z rzędu. W sumie ZAKSA zapisała na swoim koncie osiem wygranych i plasuje się na piątym miejscu w tabeli z dwudziestoma czterema punktami. - Czasami mamy już za dużo meczów w głowach i nogach. Granie w takim, naprawdę szalonym tempie, jest czasami zabójcze. Myślimy tylko o kolejnym spotkaniu, bo nie ma czasu, aby trenować. Nie jest łatwo, ale cieszymy się, że zdrowie w miarę nam dopisuje. Kontuzje również nas nie oszczędzają, dlatego boję się, że przy dalszym takim natężeniu meczów, wcale nie będzie lepiej - podkreśla libero.

Oprócz PlusLigi, siatkarze z województwa opolskiego rywalizują także w Pucharze CEV. W środę pokonali u siebie VaLePa Sastamala, a za dwa tygodnie czeka ich wyjazd do Finlandii. Jeszcze przed świętami, drużyna rozegra pięć meczów, bowiem oprócz wymienionych wcześniej rozgrywek, rozpocznie się również VII runda Pucharu Polski, w której kędzierzynianie zmierzą się z Jastrzębskim Węglem- Jeśli gra się pojedynki we własnej hali, nie trzeba nigdzie jeździć. Natomiast w przypadku meczów wyjazdowych robi się kłopot. Spędzamy czasami dwa dni w autokarze, a przy takim natężeniu spotkań, trening nie jest w ogóle możliwy. Coraz ciężej jest się skupić, ale na szczęście motywacji na pojedynki jeszcze nam wystarcza - ocenił Paweł Zatorski.

W sobotę ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozegra kolejny mecz, a jej przeciwnikiem będą siatkarze AZS-u Częstochowa. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, podopieczni Sebastiana Świderskiego wygrali bez straty seta. - Oczywiście wiemy, że nigdy minimum nie wystarczy, aby wygrać z jakimkolwiek przeciwnikiem. Musimy zagrać solidnie w każdym elemencie i mam nadzieję, że wtedy pokonamy rywali - zakończył mistrz świata.

Źródło artykułu: