Siatkarska Szopka Noworoczna 2014: Ława, czyli Bal u Generała, cz. 2

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Akt siódmy: Huragan

Nie będziemy ukrywać, jest źle.

Artur: Straszne to i okropne! Przemierzyliśmy całą Polskę wzdłuż i wszerz, od Sopotu po Muszynę i od Lublina po Rzeszów, szukając sposobu na Wielkiego Kodera, a on zagarnia coraz większe połacie kraju! Już niemal nigdzie nie można obejrzeć za darmo meczu, a opłaty są wyższe niż koszty promocji mistrzostw w regionach!

Kniaź: Jest jeszcze ostatni bastion, który skutecznie opiera się knowaniom wrogich sił - siatkówka kobiet! Może obejrzymy i tam znajdziemy sposób na powstrzymanie Kodera?

Artur (z pobłażliwością): Naprawdę? Ty, taki mózg związkowy, sugerujesz, że ktokolwiek w tym kraju ogląda siatkówkę kobiet i może na niej zarobić?

Kniaź: Przepraszam bardzo! Od kiedy zrobiliśmy z OrlenLigi poprzez jej zamknięcie, poszerzenie i odmłodzenie Plusligę w spódniczce, poziom regularnie wzrasta, a dzięki napływowi...

Artur: Przestań serwować frazesy mijające się z sensem o kilometr! Tej twojej PlusLidze w spódniczce wszystko widać jak na dłoni, i nie są to widoki przyjemne... Uważaj! Zespoły ze środka tabeli rozgrywają mecz, nie patrz, NIE PATRZ! Bo znowu zwariujesz od nadmiaru błędów, przeciętności i rzeczy, które nie śniły się nawet metodykom i komentatorom!

Niestety, Kniaź spojrzał... i znów popadł w poetyckie uniesienie.

Kniaź: Kobieto, puchu marny, ty wietrzna istoto! Gdzie podziało się z Turcji oraz Włoszech złoto, już skończyły się czasy, gdy szalały Złotka, teraz trzeba budować właściwie od nowa! Idzie to wolno, brzydko, ale jednak jakoś... Poza tym sympatyczny jest jednak ten Makoś...

Artur: Sympatyczny?! Nie czytałeś ostatnich prognoz pogody? Niedługo przez całą Polskę przejdzie huragan Piotr, którego główną siłą jest wściekłość po ostatnim sezonie reprezentacyjnym i chęć odegrania się na krytykach! Właśnie nadchodzi, kryć się!

Niestety (po raz drugi), huragan porwał w górę obu bohaterów i wiedzie ich do samej stolicy, na spotkanie z uczestnikami Balu oraz samym Koderem, o którym poczytacie więcej w kolejnym akcie. Tymczasem sam selekcjoner kadry siatkarek, szalejący i wirujący, dostosowuje się do konwencji szopki i wykonuje pełną agresji piosenkę oparta na "Pay in Blood" Boba Dylana:

Otrzymałem zadanie przebudowy drużyny
A co mam w zamian? Szyderstwa i kpiny!
Pewien słynny ekspert wręcz z ziemią mnie zrównał,
Twierdząc, że formuję czekoladki z... (niesłyszalne)
Mnie to nie obchodzi, ja mierzę wysoko,
Nieważne jest dla mnie "mędrca" szkiełko i oko,
Który, jak wszyscy, najlepiej wie!
Zapłacę we krwi, lecz nie własnej, nie!

Tak, jak chcą tego, ogrywam młodzież
Przecież to teraz jest ponoć w modzie!
Zbierać najlepsze? Nie o to tu chodzi,
Sami widzieliście, co stało się w Łodzi!
Zespół z Glinką pękł łatwo jak wazon z gliny
Z Belgią, lecz ile jest w tym naprawdę mej winy?
Chcieliście Złotka - powołałem je!
Zapłacę we krwi, lecz nie własnej, nie!

Zamiast ambicji - zwieszone głowy
Zamiast stałości - gry system losowy
Choć w ustawieniach bez przerwy grzebię,
Ciągle mnie gnębi profesor z Leuwen!
Na pewno macie satysfakcję dziką,
Gdy przegrywam z Grecją lub Portoryko!
Najlepiej wiecie przecież, co robię źle!
Zapłacę we krwi, lecz nie własnej, nie!

Chcecie, czy nie - będę ciągle pracował
I myśleć, co siedzi dziewczynom w głowach
Będę przy swoim trwać, choć będziesz mnie winił:
Przecież jeden Skowronek wiosny nigdy nie czyni!
Jestem odporny na krytykę z portali,
gazet, transmisji - mam nerwy ze stali!
Jeśli chcesz tego, po prostu zwolnij mnie!
Zapłacę we krwi, lecz nie własnej, nie!

Gnany negatywnymi emocjami huragan Piotr łaskawie wypuszcza ze swoich wietrznych objęć Kniazia i Artura tuż nad dachem Pałacu Generała...

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×