Liga Mistrzów, gr. E: Kurek i spółka rozbili Fenerbahce - relacja z meczu Lube Banca Macerata - Fenerbahce Stambuł

W spotkaniu 6. kolejki Ligi Mistrzów 2014/15, włoska Lube Banca Macerata z Bartoszem Kurkiem w składzie nie dała szans tureckiemu Fenerbahce Stambuł, którego trenerem jest Daniel Castellani.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński
W pierwszym starciu tych drużyn w Stambule padł wynik 3:2 dla Fenerbahce. Ta konfrontacja była dla obydwu ekip "być albo nie być" w fazie play-off LM, a żeby dać sobie szansę na awans do kolejnej rundy potrzebne było zdobycie kompletu punktów do tabeli grupy E.
Gospodarze niemrawo rozpoczęli rywalizację z wicemistrzami Turcji (0:4), jednakże wystarczyła seria dobrych bloków biancorossich, żeby na tablicy świetlnej pojawił się remis 5:5. Od tego momentu podopieczni Alberto Giulianiego powoli zaczęli przyjmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami (12:8). Wśród przyjezdnych wyróżniał się tylko Wout Wijsmans (14:12), lecz on sam nie był w stanie pociągnąć gry klubu ze Stambułu. Trudne zagrywki Michała Baranowicza sprawiły, że siatkarze Lube Banca odskoczyli rywalom na sześć oczek (19:13) i spokojnie zwyciężyli inauguracyjnego seta do 14.
Zespół Bartosza Kurka potrzebował kompletu punktów w starciu z Fenerbahce Stambuł, żeby mieć szanse na awans do fazy play-off LM, i wykonał zadanie Zespół Bartosza Kurka potrzebował kompletu punktów w starciu z Fenerbahce Stambuł, żeby mieć szanse na awans do fazy play-off LM, i wykonał zadanie
Mistrzowie Włoch wciąż dominowali nad zawodnikami trenowanymi przez Daniela Castellaniego (5:0), którzy tego dnia występowali bez swojej największej gwiazdy - Ivana Miljkovicia, a także brakowało w ich szeregach Milosa Nikicia. Bardzo dobrze na placu gry radził sobie Bartosz Kurek, którego wspomagali na środku siatki Dragan Stanković i Marko Podrascanin (14:7). Wprawdzie szkoleniowiec Castellani starał się mobilizować swoich graczy do walki, ale nie prezentowali oni argumentów, żeby przeciwstawić się miejscowym siatkarzom (22:13) i kolejna partia padła łupem Lube Banca Macerata (25:15).

Miejscowi gracze niesieni dopingiem swoich kibiców nie spuszczali z tonu, zaś brylowali Giulio Sabbi oraz Simone Parodi (8:5). Zawodnicy Fenerbahce Stambuł popełniali dużo błędów własnych, które z zimną krwią wykorzystywali gospodarze (17:11). Wprawdzie przyjezdnych było stać jeszcze na zryw w końcówce (23:21), jednak Kurek i spółka byli w stanie odeprzeć ten napór (25:21), wygrywając swój trzeci mecz w Lidze Mistrzów 2014/15.

Bartosz Kurek rozegrał bardzo dobre zawody i zdobył 16 punktów (13-atak, 2-blok, 1-zagrywka), przy 65-procentowej skuteczności w ataku. Polak miał mało pracy w przyjęciu (4 przyjęcia, 0 błędów), notując 25-procentowe przyjęcie pozytywne oraz 0 procent przyjęcia perfekcyjnego.

Lube Banca Macerata za sprawą porażki Precury Antwerpia z Hypo Tirolem Innsbruck (1:3) awansowała do fazy play-off LM.

Lube Banca Macerata - Fenerbahce Stambuł 3:0 (25:14, 25:15, 25:21)

Lube Banca Macerata: Kurek (16), Parodi (7), Baranowicz (4), Sabbi (8), Podrascanin (6), Stanković (10), Henno (libero) oraz Bonacić.

Fenerbahce Stambuł: Wijsmans (9), Toy (6), Kayhan (7), Boehme (2), Cevikel, Unver (7), Hazirol (libero) oraz Firincioglu (4).

Tabela grupy E Ligi Mistrzów:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Sety Punkty
1. Biełogorie Biełgorod 6 5-1 16:5 15 - awans
2. Lube Banca Macerata 6 3-3 12:10 10 - awans
3. Fenerbahce Stambuł 6 3-3 11:14 7
4. Paris Volley 6 1-5 6:16 4

  Liga Mistrzów, gr. G: Udany rewanż ekipy Kubiaka i Możdżonka - relacja z meczu Halkbank Ankara - Sir Safety Perugia

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×