Demolka przez środek siatki - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn

W rewanżowym meczu ćwierćfinałowym o miejsca 5-12 kędzierzynianie pokonali ekipę Andrei Gardiniego 3:0. Wielką rolę w ich sukcesie odegrali środkowi Jurij Gladyr i Łukasz Wiśniewski.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Gospodarze ustawili sobie grę pod swoje dyktando już od pierwszego gwizdka sędziego, kiedy to w polu serwisowym zameldował się Michał Ruciak. Kąśliwe, zróżnicowane zagrywki kapitana ZAKSY sprawiały wiele problemów olszyńskim przyjmującym, dzięki czemu pierwsze cztery akcje w meczu padły łupem miejscowych. Po chwili było już co prawda 4:4, ale więcej zrywów goście w pierwszym secie już nie zanotowali. Swój show rozpoczął natomiast Jurij Gladyr.
Ukrainiec zakończył inauguracyjną odsłonę z dorobkiem aż 7 punktów. Fenomenalnie spisywał się w bloku, aż trzykrotnie wygrywając pojedynki "jeden na jeden" ze środkowymi Indykpolu Miłoszem Zniszczołem i Piotrem Hainem, a ponadto stanowił także duże zagrożenie w ofensywie. To właśnie w dużej mierze dzięki jego akcjom kędzierzynianie objęli prowadzenie 14:9, które później już spokojnie utrzymywali. Paweł Zagumny konsekwentnie wykorzystywał dobre dogranie i często posyłał piłki w ataku do Łukasza Wiśniewskiego, który odpłacał się w najlepszy możliwy sposób - stuprocentową skutecznością (5/5). Ostatecznie ZAKSA jeszcze znacząco powiększyła swoją przewagę i zwyciężyła aż 25:17.

Podbudowani wysokim triumfem Trójkolorowi weszli w kolejną partię w równie imponującym stylu, jak zakończyli poprzednią. Wydatnie pomogli im w tym jednak rywale. Podopieczni Andrei Gardiniego popełnili zatrważającą ilość błędów, a "kopalnię punktów" stanowił dla ekipy z Kędzierzyna-Koźla Bartosz Bednorz, słabo radzący sobie zarówno na siatce, jak i w elementach defensywnych. Po zaledwie kilku minutach walki było na tablicy świetlnej pojawił się już wynik 9:4 dla gospodarzy.

Tak łatwo przebiegający proces wypracowywania przewagi z czasem jednak nieco uśpił czujność podopiecznych Sebastiana Świderskiego. Po przeciwnej stronie ciężar gry na swoje barki wziął kipiący energią Lévi Alves Cabral i uczynił to bardzo skutecznie. Kilka dynamicznych zbić Brazylijczyka przyniosło olsztynianom zamierzony efekt, w postaci wyrównania stanu partii na 11:11. Chwilę później po raz kolejny okazało się, jak wielką wartość stanowią kędzierzyńscy środkowi. Gladyr wciąż nękał rywali swoją mocną zagrywką i skutecznym blokiem, zaś Wiśniewski robił co chciał w ataku (9/9!). Wobec tak świetnej gry tego duetu drużyna z Opolszczyzny odjechała rywalom na 21:16, by koniec końców wygrać drugiego seta 25:19.

Dwie bolesne lekcje nie pomogły graczom Indykpolu w wyciągnięciu na gorąco właściwych wniosków, które przełożyłyby się na poprawę poczynań w ich szeregach. Od pierwszych chwil trzeciej odsłona na parkiecie nadal rządziła i dzieliła ZAKSA. Głównym kilerem po jej stronie był Dick Kooy, lecz zagrożenie stanowili tak naprawdę wszyscy zawodnicy. Zgoła odmiennie sytuacja wyglądała po drugiej stronie siatki, gdzie jedynym, który cały czas utrzymywał dobry poziom był Cabral. Siatkarz z Ameryki Południowej w pojedynkę nie był jednak w stanie wiele wskórać, przez co miejscowi szybko uzyskali czteropunktową zaliczkę (10:6).

Ostatnich fragmenty pojedynku były już wyłącznie dobijaniem totalnie rozbitych gości. Swoje "pięć minut" miał rezerwowy atakujący kędzierzyńskiego zespołu Kay van Dijk , który godnie zastąpił niezbyt dobrze grającego Dominika Witczaka. Rozmiary triumfu Trójkolorowych w ostatniej partii (25:14) najdobitniej oddają różnicę, jaka panowała między poziomem gry w obu zespołach wtorkowego popołudnia.

Tym samym ZAKSA powalczy o miejsca 5-8, a jej pierwszym rywalem będzie Cuprum Lubin. W grze o miejsca 9-12 Indykpol zmierzy się natomiast na początek z Effectorem Kielce.


ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:17, 25:19, 25:14)

ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Wiśniewski, Kooy, Ruciak, Zatorski (libero) oraz Rejno, Loh, van Dijk

Indykpol: Dobrowolski, Bednorz, Zniszczoł, Hain, Ogurcak, Cabral, Potera (libero) oraz Łuka, Zatko

MVP: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA)

Na którym miejscu ukończy sezon 2014/2015 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×