LŚ, gr. A: Serbowie stłamszeni przez Canarinhos - relacja z meczu Brazylia - Serbia

W rewanżowym meczu grupy A Ligi Światowej rozegranym w [tag=30415]Belo Horizonte[/tag], reprezentacja Brazylii pewnie pokonała kadrę Serbii.

W tym artykule dowiesz się o:

W swoim inauguracyjnym spotkaniu LŚ, Brazylijczycy i Serbowie stoczyli zacięty bój, który zakończył się siódmym z rzędu triumfem Canarinhos po tie-breaku. Serbscy siatkarze przystąpili do niedzielnej konfrontacji z chęcią przerwania tej złej passy, a także z Aleksandarem Atanasijeviciem na ataku. Natomiast w wyjściowym zestawieniu gospodarzy doszło do małej rewolucji, gdyż na boisku pojawili się: przyjmujący Murilo Endres, atakujący Wallace De Souza, rozgrywający William Arjona i środkowy Riad Ribeiro. Znów na trybunach musiał zasiąść zawieszony na 10 pojedynków w związku z wydarzeniami podczas MŚ 2014 trener Bernardo Rezende, zaś zespół prowadził Roberley "Rubinho" Leonaldo.
[ad=rectangle]
Od początku lepiej na placu gry prezentowała się ekipa z Kraju Kawy, która po skutecznym bloku Riada objęła prowadzenie 8:4. Swoje trzy grosze dołożyli także Isac Santos i Ricardo Lucarelli i tym samym przewaga drużyny z Ameryki Południowej urosła do pięciu punktów (16:11). Miejscowy starali się tylko kontrolować boiskowe wydarzenia, natomiast Europejczycy popełniali sporo błędów własnych, przez co nie byli w stanie odrabiać strat (19:14). Brazylia już nie zaprzepaściła swojej szansy, stawiając kropkę nad "i" w pierwszym secie (25:18).

W drugiej odsłonie goście wystartowali z wysokiego "C", gdyż za sprawą trudnych serwisów Marko Ivovicia wygrywali 3:0, ale wystarczyło kilka kontrataków wyprowadzonych przez Kanarkowych, żeby przegonili oni swoich przeciwników (7:5). Serbia myliła się na potęgę, a nic w jej poczynaniach nie zmieniło wejście Sasy Starovicia za Atanasijevicia (14:9). Efektownie zbijał piłki Wallace, zaś ostatecznie mistrzowie świata zwyciężyli do 20.

Serbscy zawodnicy, po przegranej w dwóch poprzednich odsłonach, zdecydowali się postawić wszystko na jedną kartę, znacząco wzmacniając zagrywkę (4:9). Wydawało się, że Serbowie są na dobrej drodze do triumfu w tej części potyczki (7:13), jednakże show w polu serwisowym Wallace'a De Souzy połączone z udanymi kontrami sprawiło, że Brazylijczycy doszli swoich rywali na jedno oczko (12:13). To nie zdeprymowało drużyny ze Starego Kontynentu, a prym w jej szeregach zaczął wieść Aleksa Brdjović, który nie dość, że nieźle rozgrywał, to jeszcze dobrze blokował oraz serwował (16:21). Marko Podrascanin i spółka przestali oddawać Brazylii punkty "za darmo" i dzięki temu wywalczyli kontaktowego seta (19:25).

Podrażnieni porażką w 3. partii Canarinhos od razu chcieli narzucić swój styl gry (7:4). Plavii nie zamierzali składać broni i postanowili przejść do ofensywy, odrabiając starty z nawiązką tuż przed drugą przerwą techniczną (14:15). Tym razem zapowiadała się emocjonująca końcówka (20:20), którą lepiej rozegrali gospodarze (25:22), wygrywając mecz 3:1!

W swoich kolejnych starciach w World League, Brazylia zagra z Australią, zaś Serbia zmierzy się z Włochami.

Brazylia - Serbia 3:1 (25:18, 25:20, 19:25, 25:22)

Brazylia: William, Wallace (19), Isac (5), Riad (16), Lucarelli (9), Murilo (5), Sergio (libero) oraz Raphael, Evandro (1), Felipe (libero), Fonteles.

Serbia: Jovović, Atanasijević (4), Lisinac (13), Podrascanin (8), Ivović (15), Kovacević U. (17), Rosić (libero) oraz Brdjović (3), Starović (4), Majstorović (libero).

Tabela grupy A Ligi Światowej

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1. Włochy 2 2-0 6:2 6
2. Brazylia 2 2-0 6:3 5
3. Serbia 2 0-2 3:6 1
4. Australia 2 0-2 2:6 0
Źródło artykułu: