IE 2015: Niezwyciężeni zaczynają nowe rozdanie - zapowiedź meczu Polska - Słowacja

Biało-czerwoni przystępują do udziału w fazie pucharowej Igrzysk Europejskich w roli niepokonanych. Ich ćwierćfinałowi rywale zanotowali jak dotąd dwa zwycięstwa i trzy porażki.

Zmagania podopiecznych Andrzeja Kowala w grupie A dostarczyły polskim sympatykom siatkówki niemałych emocji. Szczególnie mocno w napięciu trzymały ich pierwsze trzy mecze, kolejno przeciwko Francji, Turcji oraz Serbii, które kończyły się dopiero po tie-breaku. W ostatnim z nich, "Orły" potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść pomimo tego, że pierwsze dwa sety zakończyły się nie po ich myśli. Starcia Polaków przeciwko Azerbejdżanowi oraz Finlandii (oba wygrane po 3:0) udowodniły już natomiast, że nasi reprezentanci byli po prostu o klasę lepsi od obu tych drużyn.
[ad=rectangle]
- Cieszę się, że udało nam się wygrać. Wiedzieliśmy, że to dla nas ważny mecz, ponieważ wciąż walczyliśmy o pierwsze miejsce w grupie. Osiągnęliśmy założony cel - powiedział po zakończeniu spotkania ze Suomi Dawid Konarski, atakujący polskiego zespołu.

- Mimo wszystko był to dla nas trudny pojedynek, ponieważ graliśmy bardzo wcześnie i przez to mieliśmy pobudkę przed godz. 6:00. Baliśmy się, co może wydarzyć się z nami o tak wczesnej porze. Cieszę się, że nie popełniliśmy zbyt wielu błędów w trakcie tych trzech setów. Teraz wskakujemy na nowy poziom - dodał rozgrywający Paweł Woicki. Potyczka przeciwko Finlandii rozpoczęła się o godzinie 9:00 czasu miejscowego. W ćwierćfinale czas nie będzie już stanowił tak wielkiej przeszkody dla Polaków i Słowaków, którzy zainaugurują swoje zmagania o 13:00 (również czasu miejscowego).

Artur Szalpuk zdobył w fazie grupowej 80 punktów, plasując się tym samym na 4. lokacie w rankingu najlepiej punktujących Igrzysk Europejskich 2015
Artur Szalpuk zdobył w fazie grupowej 80 punktów, plasując się tym samym na 4. lokacie w rankingu najlepiej punktujących Igrzysk Europejskich 2015

Słowacka ekipa zapewniła sobie promocję do fazy pucharowej dzięki pokonaniu, po 3:1, Włoch oraz Belgii. W pozostałych bataliach siatkarze Miroslava Palguta okazali się gorsi od Niemiec (0:3), Rosji (1:3) oraz Bułgarii (0:3), co w końcowym rozrachunku pozwoliło im na zajęcie 4. pozycji w grupie B.

Po ostatnim występie swojego zespołu Palgut miał sporo powodów do niepokoju. Jego podopieczni właściwie w ogóle nie postawili się Bułgarom. - Mierzyliśmy się z rywalem prezentującym wysoką formę i świetną postawę w polu zagrywki, lecz samemu nie graliśmy dobrze. Cieszę się z awansu do ćwierćfinału, ale przeciwko Bułgarii wypadliśmy bardzo źle i nie pokazaliśmy naszego optymalnego poziomu - skomentował szkoleniowiec.

Najbardziej znanym graczem Słowaków, występujących na Igrzyskach Europejskich w Baku, a zarazem ich kapitanem, jest rozgrywający Juraj Zatko, znany z występów w AZS Politechnice Warszawskiej oraz Indykpolu AZS Olsztyn. Poza nim, występy w pierwszej reprezentacji kraju mają za sobą także między innymi przyjmujący Stefan Chrtiansky oraz Tomas Krisko.

Z presją udźwignięcia na swoich barkach presji wynikającej z bycia faworytem ćwierćfinału będą musieli poradzić sobie jednak Polacy. Ogromnym atutem biało-czerwonych w dotychczas toczonych bojach był kolektyw. O żadnym z polskich siatkarzy nie można było powiedzieć, że był "piętą achillesową" drużyny. Każdy, który w danej chwili przebywał na boisku, prezentował się co najmniej przyzwoicie. Jeśli, wyróżniający się w fazie grupowej, Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka oraz ich pozostali koledzy utrzymają poziom gry z poprzednich spotkań, reprezentacja dowodzona przez Kowala nie powinna mieć wielkich problemów z wywalczeniem awansu do najlepszej "czwórki" turnieju.

Polska - Słowacja / 24.06. (środa), godz. 10:00 czasu polskiego

Źródło artykułu: