W ubiegłym tygodniu jastrzębski klub poinformował, iż z funkcji prezesa odwołany został Zdzisław Grodecki. Jednym z powodów takiej decyzji są nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki o czym w poniedziałek mówili wspólnie przedstawiciele Jastrzębskiego Węgla.
[ad=rectangle]
- W ostatnim okresie Rada Nadzorcza otrzymała niepokojące informacje dotyczące dalszego funkcjonowania klubu. Klub stanął w obliczu następujących zagrożeń: zakazu transferów oraz potencjalnej blokady występów klubu w PlusLidze oraz europejskich pucharach. Po wnikliwej analizie i nadzwyczajnym zebraniu Rady Nadzorczej okazało się, że w klubie jest spory deficyt finansowy, stąd wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające źródła i przyczyny tego deficytu. Ponadto otrzymaliśmy jako Rada Nadzorcza informację o przeniesieniu Akademii Talentów do Żor, co było niezgodne z decyzją Rady Nadzorczej - wyjaśniał Marcin Rej, członek Rady Nadzorczej klubu.
Jak wyjaśniali przedstawiciele Jastrzębskiego Węgla, start drużyny w rozgrywkach PlusLigi nie jest zagrożony, ale pojawiły się nowe problemy. Dług klubu z Jastrzębia Zdroju może sięgać nawet kilku milionów złotych. Co ciekawe, zaległości dotyczą również pensji zawodników, związanych klubem nawet kilka lat wstecz.
Natomiast były gracz zespołu Denis Kaliberda zgłosił swoje roszczenia do Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) w związku z rozwiązanym z nim kontraktem, dlatego włodarze Jastrzębskiego Węgla wciąż nie wiedzą, czy mogą angażować graczy ze Starego Kontynentu. Wszystko powinno wyjaśnić się w ciągu najbliższych kilku tygodni. - Jeśli chodzi o zagrożenie braku uczestnictwa w PlusLidze, to ta kwestia została zażegnana i myślę, że to zostanie całkowicie "wyciszone". Natomiast co do zakazu transferowego z europejskiej federacji CEV, to sprawa jest w toku. Ma to związek z porozumieniem o rozwiązaniu kontraktu z Denisem Kaliberdą. Sprawa została skierowana do CEV, a konfederacja podjęła decyzję, której niewykonanie przez klub w czasie skutkuje tym, że zostały zakazane transfery międzynarodowe zawodników-obcokrajowców, Europejczyków, do naszego klubu. Te certyfikaty nie zostaną potwierdzone przez CEV do momentu wykonania przez nas decyzji - tłumaczyła Agnieszka Kłaptocz, dyrektor organizacyjny Jastrzębskiego Węgla.
Zakaz włodarzy CEV może oznaczać w tym momencie tyle, iż ani słowacki rozgrywający Michał Masny ani przyjmujący z Izraela Aleksander Szafranowicz nie mogliby reprezentować barw jastrzębskiego zespołu.
Jeszcze w maju były już prezes Zdzisław Grodecki informował, że klub czekają trudne czasy. Z pełnego finansowania drużyny wycofała się Jastrzębska Spółka Węglowa. Wobec kryzysu, jaki dopadł przemysł węglowy, sponsor strategiczny obniżył swoje wpływy do zaledwie 40 proc.
Prezes Przemysław Michalczyk zdaje sobie sprawę, że objął klub w trakcie poważnych kłopotów. - Chcemy, aby klub z powrotem był częścią społeczności lokalnej i tego miasta. Wyjdziemy do ludzi i będziemy słuchać ludzi. Wrócimy do tego, co było za moich czasów. Kiedy ja byłem tutaj zawodnikiem, byliśmy bliżej naszych kibiców. W ostatnich latach to się jakby trochę zatraciło. Marzy mi się, żeby w nowej hali udało się stworzyć atmosferę podobną do tej, którą mieliśmy na starej hali w Szerokiej - powiedział nowy prezes Jastrzębskiego Węgla.
Jedynym klubem Czytaj całość