W połowie maja jeszcze nic nie wskazywało na to, iż drużyna z Jastrzębia-Zdroju może wycofać się z udziału w europejskich pucharach. Po zajęciu czwartego miejsca w ubiegłorocznym sezonie PlusLigi, siatkarze Jastrzębskiego Węgla otrzymali przepustkę do gry w Pucharze CEV, a ówczesny prezes Zdzisław Grodecki zapewniał, że klub jest gotowy.
[ad=rectangle]
- Po rozmowie z władzami klubu postanowiliśmy, że wystąpimy w europejskich pucharach. Nie zgłosiliśmy się do dzikiej karty w rozgrywkach Ligi Mistrzów, bo i tak byśmy jej nie dostali. Gramy w Pucharze CEV. Liczymy na to, że podobnie jak w poprzednich latach, znajdzie się osobny sponsor, który sfinansuje rywalizację i będzie chciał rozsławiać swoją nazwę w Europie - wyjaśniał Grodecki.
Jastrzębianie byli więc pewni, że w pucharach zagrają, a ich pierwszym przeciwnikiem miała być cypryjska Omonia Nikozja. Pierwsze spotkania zaplanowano na 3-5 listopada 2015 roku, a rewanże miały odbyć się 17-19 listopada 2015 roku.
Od tego czasu wszystko się jednak zmieniło. Prezesa Zdzisława Grodeckiego zastąpił Przemysław Michalczyk, który w poniedziałek poinformował, że w klubie rozważana jest możliwość wycofania się z europejskich rozgrywek. Powodem są ogromne koszty związane z przelotami, zakwaterowaniem oraz organizacją meczów. Nawet, gdyby drużyna odpadłaby już w pierwszej rundzie, automatycznie awansowałaby do Pucharu Challenge.
W razie rezygnacji Jastrzębskiego Węgla z udziału w Pucharze CEV, na klub zostanie nałożona kara. Zgodnie z regulaminem Europejskiej Konfederacji Siatkówki zespół, który wycofa się z rozgrywek już po losowaniu, a jeszcze przed ćwierćfinałami otrzyma karę 7000 euro. Do tego na klub zostanie nałożony trzyletni zakaz występowania w europejskich pucharach.
Do tej pory jastrzębski klub oficjalnie nie potwierdził, czy zrezygnuje z udziału w rozgrywkach Pucharu CEV. W ubiegłych latach, gdy sytuacja finansowa była stabilna, drużyna z powodzeniem rywalizowała na europejskich parkietach, niejednokrotnie walcząc o medale Ligi Mistrzów czy Pucharu Challenge.
To nie jest portal polityczny ani społecznościowy, tylko sportowy.
Jeszcze wię Czytaj całość