Drugi atakujący PGE Skry Bełchatów: Być może też otrzymam swoją pulę meczów

Nowy sezon PlusLigi, pomimo tego, że rozgrywany innym systemem niż wcześniejsze, będzie bardzo trudny dla drużyn, które będą występowały w europejskich pucharach.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Po tym, jak z PGE Skrą Bełchatów pożegnał się Maciej Muzaj, na pozycję atakującego zakontraktowano Marcela Gromadowskiego, który będzie drugim zawodnikiem po Mariuszu Wlazłym.
Doświadczony zawodnik wierzy, że dostanie szanse, tak jak pozostali zawodnicy, którzy teoretycznie są rezerwowymi. Poprzedni sezon pokazał, że zmiany w składzie są nieuniknione. Po zmianie systemu rozgrywek, również drużynę czekać będzie dużo spotkań. - Na pewno nie tylko Mariusz, ale i inni zawodnicy z pierwszej szóstki będą dostawali momenty na odpoczynek i będzie trzeba ich zastąpić. Ja być może też otrzymam do rozegrania swoją pulę meczów. Każdy z rezerwowych będzie miał swój udział. Taka jest specyfika nowego sezonu, będzie bardzo dużo grania w krótkim odstępie czasu: PlusLiga, Puchar Polski, Liga Mistrzów. PGE Skra patrzy w górę, nie w dół. Oczekiwania jak co roku są duże, takie, aby do tej galerii w hali Energia, na którą teraz patrzę, dołożyć kolejne plakaty i rozpocząć drugi rząd klubowych sukcesów. Może uda się w tym sezonie. Z takim nastawieniem przyjąłem tę ofertę - zapewnił Gromadowski.

Bełchatowianie rozpoczęli już przygotowania, pojawili się na nich wszyscy siatkarze, którzy nie występują w rozgrywkach reprezentacyjnych. Choć nowy atakujący dopiero dołączył do zespołu, zna się z niektórymi zawodnikami. - Kiedy grałem w Paryżu dwa razy spotkałem się z Nico Marechalem. We Francji jest taki fajny zwyczaj. Na każdej hali jest sala bankietowa, gdzie odbywa się drobny poczęstunek, czasami nawet przy lampce wina. Tam zawodnicy na spokojnie mogą porozmawiać. W lidze Pro A ten zwyczaj występuje praktycznie wszędzie. Nie widziałem tego nigdzie indziej. Można sobie na luzie pogadać, a nie gdzieś za winklem czy pod autokarem. Dobrych parę lat temu spotkałem się też w A2 z Facundo Conte. Grał wtedy w Catanii. Z każdym gdzieś się spotkałem, ale teraz będzie czas poznać wszystkich lepiej - zapowiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×