PŚ: Najbliżsi rywale Polaków pokazali się z walecznej i ambitnej strony

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Wenezueli zagrała dobre spotkanie. Choć bliżej zwycięstwa byli Tunezyjczycy, to najbliżsi rywale Polaków nie poddali się, wykazali się wolą walki i doprowadzili do tie-breaka.

Zarówno Tunezyjczycy, jak i Wenezuelczycy są jednymi z najsłabszych drużyn w Pucharze Świata siatkarzy. Obie reprezentacje sąsiadują ze sobą w tabeli, a przed bezpośrednim pojedynkiem legitymowały się takim samym bilansem meczów: zero zwycięstw, trzy porażki.

Ich sobotni mecz był więc walką o pierwszą wygraną w bieżących rozgrywkach Pucharu Świata. Lepiej w spotkanie wprowadzili się Tunezyjczycy, który wypracowali sobie kilkupunktową przewagę już po pierwszej przerwie technicznej. Oba zespoły bazowały na sile ataku, a Kervin Pinerua nie miał zbyt dużego wsparcia ze strony kolegów. W efekcie Tunezyjczycy triumfowali 25:19.

W drugim secie obraz gry uległ zmianie, lecz Wenezuelczycy prowadzili już od samego początku, a przewodził im nie kto inny, jak Pinerua. Choć rywale zniwelowali straty do trzech punktów, to podopieczni Vincenzo Nacciego opanowali sytuację i doprowadzili do remisu w meczu.

Trzecia odsłona, w porównaniu do poprzednich, była bardzo wyrównana. W akcji przy stanie 14:13 reprezentant Tunezji, Marouane M'Rabet przy próbie bloku, doznał skręcenia stawu skokowego. Choć wstał z boiska o własnych siłach, to potem został z niego zniesiony. Dalsza gra nie mogła być możliwa, doszło więc do zmiany na pozycji rozgrywającego i na parkiecie zameldował się Haykel Jerbi.

Tę partię wygrali Tunezyjczycy, którzy poprawienie jakości gry zawdzięczali Hamzie Nagga, dobrze spisującemu się w zagrywce i ataku. Pozostał on na boisku na kolejnego seta, tak jak i Jerbi. Zespół ten grał skuteczniej od rywali, utrzymując minimalne prowadzenie, lecz Wenezuelczycy doprowadzili do remisu 14:14. Od tego momentu toczyła się wyrównana walka, w końcówce inicjatywę odzyskali Tunezyjczycy, jednak przez błędy własne nie wykorzystali szansy na zwycięstwo.

W efekcie waleczni Wenezuelczycy doprowadzili do tie-breaka, który otworzyli wynikiem 1:4. Gdy wydawało się, że odniosą pewne zwycięstwo, to pozwolili dojść do słowa Tunezyjczykom (12:12). W najważniejszych akcjach decydujące uderzenia należały do Kervina Pineruy, Maximo Montoyi i Ivana Marqueza.

Dla Wenezuelczyków było to pierwsze zwycięstwo w tegorocznym Pucharze Świata. W niedzielę 13 września zmierzą się z reprezentacją Polski, początek meczu o godzinie 5:10 polskiego czasu.

Tunezja - Wenezuela 2:3 (25:19, 18:25, 25:22, 26:28, 13:15)

Tunezja: M'rabet, Ben Othmen Miladi (18), Moalla (11), Garci (9), Agrebi (6), Ben Tara (4), Korbosli (libero) oraz Nagga (21), N. Miladi (6), Jerbi.

Wenezuela: Pinerua (20), Montoya Martine (18), Rivas (17), Quijada (13), Marquez (11), Carrasco (2), Mata (libero) oraz Rodriguez (3), Gonzalez, Rangel, Melean, Marquina (libero).

MVP: Kervin Pinerua (Wenezuela)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)