Pojedynek w Hali Legionów trwał zaledwie 80 minut, co najlepiej pokazuje jak świetne zawody rozegrała drużyna gości. - Zespół z Kędzierzyna zagrał na bardzo wysokim poziomie w każdym elemencie od pierwszej do ostatniej piłki i praktycznie nie dał nam żadnej możliwości zaczepienia się - mówił po sobotnim meczu Dariusz Daszkiewicz.
W przeciwieństwie do jego zespołu, ZAKSIE udało się uniknąć słabszych fragmentów. - Nie mieli żadnej chwili przestoju, tak żebyśmy mogli kontynuować naszą dobrą grę. Pomimo takich wyników w setach nie mam pretensji do chłopaków. Robili co mogli. Próbowaliśmy walczyć o każdą piłkę, natomiast zespół ZAKSY jest bardzo dobry i tylko chwila słabości pozwoliłaby nam nawiązać wyrównaną walkę z nimi - stwierdził.
Effector nie radził sobie w żadnym elemencie. Nawet próba postraszenia kędzierzynian zagrywką nie przyniosła efektów. - Próbowaliśmy ryzykować na zagrywce. Jednym to wychodziło lepiej, jak chociażby Krzyśkowi Wierzbowskiemu, innym trochę gorzej. Gdybyśmy jednak dostarczali piłki zespołowi ZAKSY to myślę, że mogłoby się to skończyć jeszcze gorzej.
W Kielcach ciężko mówić o zadowoleniu na obecnym etapie rozgrywek. Daszkiewicz przypomina jednak, że Biało-Czerwono-Niebiescy grali do tej pory z dużo wyżej notowanymi przeciwnikami. - Mamy bardzo trudny początek tego sezonu. Bardzo mocne zespoły i musimy zapomnieć o tych czterech dotychczasowych meczach i skupić się na tym co przed nami.