Knack Roeselare okazał się wymagającym rywalem, ale PGE Skra Bełchatów utrzymała koncentrację w ważnych momentach, dzięki czemu sięgnęła po komplet punktów. Kolejny mecz w Lidze Mistrzów rozegra właśnie w Belgii. Wówczas trener Miguel Falasca powinien mieć do dyspozycji już więcej zawodników, we wtorek pauzowało dwóch środkowych, a poza składem znalazł się Israel Rodriguez.
Tym samym szansę na debiut otrzymał Mariusz Marcyniak. - Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy, chociaż szkoda, że wszystko odbyło się w takich okolicznościach, kiedy dwóch naszych środkowych ma problemy z kontuzjami. Cieszę się, że mogłem ich godnie zastąpić i że wygraliśmy spotkanie - przyznał środkowy.
- Kilka lat temu byłem na meczu w Atlas Arenie, siedziałem gdzieś na trybunach i kibicowałem chłopakom. Wtedy dopingowałem z tysiącami ludzi, a teraz grałem i sam mogłem dać trochę radości tym, którzy przyszli nas wspierać - zakończył siatkarz.