Łuczniczka - AZS Częstochowa: Rozwiązać problemy w ataku
W Bydgoszczy spotkają się zespoły, które łącznie wygrały trzy spotkania, a ich gra na siatce pozostawia wiele do życzenia. W tabeli gospodarze z sześcioma oczkami plasują się na 11. miejscu i o dwa punkty wyprzedzają ostatnich częstochowian.
Efektywność w ataku nie była mocną stroną bydgoszczan w starciu z Jastrzębskim Węglem. Podopieczni Piotra Makowskiego podobnie jak ich najbliżsi rywale przegrali z pomarańczowymi 0:3. Kluczowa dla losów meczu okazała się druga partia widowiska, którą siatkarze Łuczniczki przegrali po walce na przewagi. W Jastrzębiu-Zdroju po raz kolejny uwidocznił się największy problem bydgoszczan w tym sezonie - skuteczność w ataku.
Ten element w postawie zespołu z województwa kujawsko-pomorskiego zaczął szwankować od samej inauguracji ligi, gdy kontuzji doznały dwa filary drużyny na siatce, Jakub Jarosz i Wojciech Ferens. Pierwszy z wymienionych wrócił do gry. Z Jastrzębskim Węglem atakujący reprezentacji Polski skończył 9 ataków na 21 prób. Jeszcze słabiej spisał się Kevin Klinkenberg. Po świetnym początku w nowym zespole Belg, który został zatrudniony w miejsce kontuzjowanego Ferensa, znacznie obniżył loty. W trzech ostatnich spotkaniach jego skuteczność na siatce nie przekroczyła 40 procent.
Dwaj wyżej wymienieni siatkarze powinni być liderami bydgoskiego zespołu w ofensywie. Trudno bowiem wymagać od graczy bardziej defensywnych Michała Ruciaka i Dawida Murka, by napędzali grę drużyny w ataku. Zawodnikom Łuczniczki lider jest potrzebny niemal od zaraz. Te same słowa można wypowiedzieć pod adresem AZS-u Częstochowa. Mimo zwycięstwa z będzinianami akademikom także brakuje wyrazistego lidera. Taką tezę bronią statystyki najlepiej punktujących w lidze. Z obu zespołów najwyżej... na 15. miejscu plasuje się Bartosz Krzysiek, który do tej pory uzbierał 105 punktów.Środowy pojedynek w Łuczniczce będzie 31 starciem obu drużyn w PlusLidze. Minimalnie lepszy bilans bezpośrednich spotkań mają bydgoszczanie (16-14). W poprzednim sezonie w fazie zasadniczej Wojciech Jurkiewicz i jego koledzy dwukrotnie okazali się lepsi od rywali. Po raz czwarty w tym sezonie podstawowym libero bydgoskiej drużyny będzie Tomasz Bonisławski. Michał Żurek przechodzi bowiem rehabilitację po zabiegu na przepuklinę.
- Po zwycięstwie z MKS-em Będzin na pewno będziemy bardziej otwarci. Jednak nie ma łatwiejszych przeciwników. Z każdym trzeba się bić, by wyszarpać seta, dwa czy zwycięstwo w meczu - stwierdził Michał Bąkiewicz. Czy bardziej pewnych siebie akademików zobaczymy już w środę?
Łuczniczka Bydgoszcz - AZS Częstochowa / 9.12.2015r. (środa) godz. 18:00