Zagrywka i skuteczność w ataku dały Skrze pewne zwycięstwo

Bełchatowianie pokonali w czwartej kolejce Ligi Mistrzów Knack Roeselare, wyraźnie dominując nad rywalem w każdym elemencie gry.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk

Przewaga PGE Skry Bełchatów w meczu zespołem Emile Rousseauxa zaczynała się już od potężnej zagrywki. To właśnie postawa gości w polu serwisowym determinowała przebieg wielu akcji. Żółto-czarni popisali się tego dnia 11 asami, a wielokrotnie na tyle utrudniali rywalom odbiór, że w prezencie otrzymywali kontry, których nie zwykli marnować.

I to właśnie efektywność ataku była drugim elementem, mającym duże znaczenie dla wyniku końcowego całego spotkania. Mariusz Wlazły i spółka skończyli we wtorek 57 z 99 ataków, co statystycznie dało 58 proc. Warto przy tym nadmienić, że bełchatowianie popełnili w tym elemencie gry dziewięć błędów, a zablokować dali się ledwie pięciokrotnie. Ich rywal zaś pomylił się sześć razy, a w jedenastu przypadkach nadział się na blok.

Okazale wyglądają również statystyki Skry w przyjęciu, ale same liczby mogą być mylące, bo choć goście pozytywnie odebrali 58 procent zagrywek Knack Roeselare to jednak często przyjęcia te były niepewne i utrudniały zadanie Nicolasowi Uriarte. Ekipa z Belgii na wyżyny swoich umiejętności defensywnych wzniosła się jedynie w trzeciej partii (50 proc. pozytywnego odbioru).
Mariusz Wlazły w dobrym stylu wrócił do pierwszego składu PGE Skry Mariusz Wlazły w dobrym stylu wrócił do pierwszego składu PGE Skry
Przyjezdnych do zwycięstwa poprowadził wracający po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi kapitan Wlazły. Mistrz świata z 2014 roku, choć zdarzyło mu się kilka gorszych zagrań, zdaje się szybko wracać do optymalnej formy, a 23 zdobyte w Roeselare punkty to na pewno dobry prognostyk przed ostatnim w tym roku meczem ligowym.

We wtorkowej potyczce Wlazły mógł liczyć na wsparcie całej drużyny, ale na specjalne wyróżnienie zasłużył zwłaszcza Karol Kłos, który był trzecim punktującym zespołu z czternastoma oczkami na koncie (9/12 w ataku, 3 punktowe blok i 2 asy serwisowe).

Wśród gospodarzy zdecydowanie wyróżniał się Hendrik Tuerlinckx. Belgijski atakujący długo niemal w pojedynkę toczył bój z faworyzowaną Skrą i dopiero w samej końcówce, gdy opadł z sił, zmarnował kilka kolejnych akcji. Łącznie zdobył jednak 16 punktów przy 47-procentowej skuteczności ataku.

Porównanie statystyk:

Knack Roeselare Element PGE Skra Bełchatów
3 Asy serwisowe 11
6 Błędy przy zagrywce 17
37 proc. (11 błędów) Przyjęcie pozytywne 54 proc. (3 błędy)
43 proc. (37/87) Skuteczność ataku 58 proc. (57/99)
6 Błędy w ataku 9
12 Bloki 5

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×