Guillaume Samica: Czasami z Pawłem Zagumnym krzyczymy na siebie

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Porozmawiajmy chwilę o reprezentacji Francji, która ma za sobą bardzo dobry sezon. Wygrała Ligę Światową, mistrzostwa Europy, w zeszłym roku zajęła czwarte miejsce w mistrzostwach świata. Teraz stanie przed szansą na zakwalifikowanie się po raz pierwszy od 12 lat na igrzyska olimpijskie. Czy nie żałuje pan, że ominęły pana te największe sukcesy drużyny narodowej?

- Lepiej jest samemu otworzyć drzwi i wyjść, niż zostać przez nie wyrzuconym. To była trudna decyzja i prawda jest taka, że jeśli bym poprosił o dalszą grę, to może by i tak mi podziękowano. Tego nie wiem, tylko Laurent Tillie wie, co by ze mną zrobił. Jedyny raz, kiedy rozmawiałem z nim o reprezentacji, to było wiadomo, że skończę grę po Lidze Światowej, ale nie zagram w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Potem już z nim nie rozmawiałem i dlatego mówię, że to ja podjąłem decyzję o powiedzeniu sobie stop. Może i jemu po głowie chodziła myśl, że to jest dobra decyzja z mojej strony, bo nie musiał sam rezygnować z moich usług.

Dla francuskiej siatkówki wygranie Ligi Światowej i bycie mistrzem Europy to naprawdę niesamowita sprawa. Cieszę się ze względu na moich kolegów - Nicolasa Marechala, Antonina Rouziera czy Pierre’a Pujola, który wrócił do drużyny i wywalczył mistrzostwo Europy. Może jeszcze zapomniałem wymienić tutaj Kevina Tillie, z którym kilka razy dzieliłem pokój podczas zgrupowań czy Benjamina Toniuttiego, który wszedł do drużyny, ma w niej swoje miejsce i został jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. Zobaczymy, co z tego będzie. Czy będzie to wątły płomyczek, czy raczej solidny ogień, który spowoduje, że siatkówka wreszcie będzie ważnym sportem w moim kraju.

Wiem, że siatkówka w pana kraju nie jest popularna, ale coś ostatnio chyba drgnęło, bo zarówno trener Laurent Tillie, jak i cała drużyna zostali wyróżnieni nagrodami w plebiscytach podsumowujących mijający rok. Więc może jednak coś się zmieni?

- Może, miejmy nadzieję. We Francji zbyt duże znaczenie jest przypisywane piłce nożnej. Koszykówka też jest popularna, ze względu na graczy grających w NBA, tenis, ze względu na turniej French Open. W tej chwili wszyscy chcą grać w tenisa. Ale na przykład jeżeli chodzi o piłkę ręczną, to nasza reprezentacja została mistrzem olimpijskim, Europy, świata, ale nadal ma problem z przyciągnięciem właściwego zainteresowania. Oczywiście jest trochę lepiej niż było, ale nadal jest problem. We Francji, jeżeli kazałaby pani komuś wymienić nazwiska trzech zawodników reprezentacji piłki ręcznej, może ktoś by to zrobił. Nie jestem pewien czy ludzie potrafiliby wymienić nazwiska trzech siatkarzy grających w drużynie narodowej. Trzech! To są zdecydowanie mniej popularne dyscypliny.

Już za półtora tygodnia czeka nas turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Pana zdaniem która drużyna ma największe szanse na zwycięstwo?

- W tym turnieju wszystko jest możliwe. Proszę tylko spojrzeć na uczestników: Rosja, Francja, Polska, Bułgaria, Niemcy grający przed własną publicznością. Przykro mi Franku Depestele, nie wiem zresztą czy on nadal gra w reprezentacji czy nie, ale Belgia ma trochę mniejsze szanse niż te pięć krajów, które wymieniłem. Georg Grozer, jeżeli jest w dobrej formie, może zmieść wszystkich w pojedynkę, albo z pomocą Lukasa Kampy i pozostałych dobrych siatkarzy, których w niemieckiej drużynie nie brakuje. Francuzi, jeśli będą nadal tak grać jak w tym roku, też mogą wszystkich pokonać. Rosja? Jeśli jeden z Rosjan zadecyduje, że chce w pojedynkę wygrać mecz, to dokładnie tak zrobi.

Polska to z kolei wielki znak zapytania, ponieważ jak Polacy zagrają, kto zagra, w jakiej kto jest formie, nie wiadomo. Czy Bartosz Kurek będzie dalej tak grał, czy przydarzą mu się słabsze momenty, nikt tego nie wie. Teraz jest bardzo trudny okres, bo zawodnicy odczuwają już zmęczenie organizmu. Oczywiście bardziej dzieje się tak w przypadku osób, które nie miały szansy odpocząć w lecie, bo grały w Pucharze Świata i mistrzostwach Europy. Wszystko w Berlinie będzie zależało przede wszystkim od kondycji fizycznej zawodników.

Rozmawiała Anna Bagińska

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×