W pierwszym spotkaniu grupy A Biełogorie Biełgorod nie miało najmniejszych problemów z pokonaniem Marek Union-Ivkoni Dupnica. Zresztą czego można było się spodziewać po meczu drużyny, która wygrywała Ligę Mistrzów trzykrotnie, z absolutnym outsiderem, który nie zdobył w tegorocznej edycji europejskich pucharów ani jednego punktu?
Każdy z trzech setów miał taki sam przebieg. Gospodarze szybko odskakiwali na cztery, pięć punktów, a potem powiększali przewagę. Bułgarzy w całym spotkaniu zdołali zakończyć z sukcesem zaledwie 22 proc. ataków, podczas gdy rywale mieli prawie trzykrotnie lepszą skuteczność - 64 proc.
Poza tym Rosjanie postawili na siatce zaporę nie do przejścia, co było też pokłosiem ich dobrej postawy na zagrywce. W całym meczu zaserwowali 7 asów i mieli 12 bloków. Rywalom tylko 3 razy udało im się zablokować i raz zapunktować bezpośrednio z zagrywki.
Biełogorie Biełgorod - Marek Union-Ivkoni Dupnica 3:0 (25:11, 25:16, 25:14)
Biełogorie: Antipkin (1), Smoljar (1), Tietiuchin (7), Krasikow (11), Daniłow (2), Muserski (10), Martyniuk (libero) oraz Kosariew (4), Chtiej (2), Makeszin (6), Baranow (15), Lesik (1)
Dupnica: Jelczinow (3), Manczew, Weliczkow (4), Trifonow (5), Dulczew (2), Apostołow (7), Bożiłow (libero) oraz Duszikow, Welkow (1)
Znacznie więcej emocji było w drugim meczu, w którym zmierzyły się ze sobą Arkas Izmir i Berlin Recycling Volleys. Pierwszy set nie zapowiadał wcale ciekawego meczu, bowiem turecki zespół zdemolował przeciwnika zagrywką i w 18 minut wygrał partię do 8!
W drugiej odsłonie berlińczycy się ocknęli, pomogła też zmiana rozgrywającego. Na boisku pojawił się Tsimafei Zhukouski i pomógł ułożyć grę zespołu. Ponadto po drugiej stronie siatki zaciął się w ataku Antonin Rouzier. W rezultacie dwie kolejne partie wygrali goście, chociaż Arkas gonił wynik.
W czwartym secie podopieczni Roberto Serniottiego już prowadzili czterema punktami, ale miejscowym udało się wreszcie to, czego nie byli w stanie dokonać w poprzednich odsłonach meczu. Odrobili straty, co było możliwe w dużej mierze dzięki skutecznym blokom. Wzmocnili też zagrywkę i wygrali tę partię 25:23.
Tie-break był bardzo nerwowy, bowiem sędziowie nie od razu wyłapali błąd ustawienia zawodników Arkasu i w pewnym momencie wybuchła bardzo długa dyskusja. Kiedy arbitrzy już doszli do tego, jaki ostatecznie ma być wynik, walka o punkty rozgorzała na nowo. Minimalnie lepsi okazali się siatkarze Berlin Recycling, którzy tym samym zrewanżowali się tureckiej drużynie za porażkę z pierwszej kolejki.
Arkas Izmir - Berlin Recycling Volleys 2:3 (25:8, 24:26, 19:25, 25:23, 13:15)
Arkas: Rouzier (24), Silva (16), Shoji (4), Gokgoz (18), Capkinoglu (3), Vigrass (12), Karatas (libero) oraz Koc, Gulmezoglu, Bravo
Berlin: Fischer (11), Le Goff (11), Lotman (8), Kuhner, Carroll (20), Schott (19), Shoji (libero) oraz Zhukouski (4), De Marchi
Tabela grupy A Ligi Mistrzów:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Biełogorie Biełgorod | 6 | 5-1 | 15:4 | 15 |
2. | Arkas Izmir | 6 | 4-2 | 14:9 | 12 |
3. | Berlin Recycling Volleys | 6 | 3-3 | 12:11 | 9 |
4. | Marek Union-Ivkoni Dupnica | 6 | 0-6 | 1:18 | 0 |