BBTS - AZS Politechnika Warszawska: Czasem warto zminimalizować ryzyko na zagrywce

W 20. kolejce PlusLigi warszawiacy pojechali do Bielska-Białej, gdzie łatwo pokonali gospodarzy w trzech setach. Największa przepaść między zespołami była w zagrywce.

AZS Politechnika Warszawska szybko pokonała BBTS Bielsko-Biała w trzech setach i uczyniła to już drugi raz w tym sezonie. Warszawiacy byli lepsi we wszystkich elementach od rywali.

Skuteczność ataku była porównywalna w obu zespołach, żaden nie skończył ponad połowy swoich ataków. Indywidualnie ze skrzydłowych wyróżniał się Michał Filip , który już kolejny mecz z rzędu utrzymuje wysoką formę. Tym razem miał skuteczność 64 proc. i zdobył 16 punktów w ten sposób. Skuteczniejsi od niego byli tylko środkowi, Mateusz Sacharewicz i Jakub Kowalczyk - 67 procent. Błędów w ataku najwięcej popełnili Bartosz Janeczek - cztery oraz Łukasz Łapszyński - trzy.

W kontrach znacznie efektywniejsi byli podopieczni trenera Jakuba Bednaruka, którzy tą drogą zdobyli 18 punktów (rywal tylko 12).

W polu serwisowym niezwykle widoczna była przewaga gości, którzy prawie w ogóle nie psuli zagrywek. Rzadko się widuje tylko trzy zepsute serwisy na całe spotkanie, a do tego jeszcze dwa punktowe (oba Bartłomieja Lemańskiego).  Podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha mieli tylko jednego asa (autorstwa Bartłomieja Krulickiego), a zepsuli aż piętnaście. Z tego pięć Bartłomiej Neroj i cztery Janeczek.

W blokach również widać było wyraźną dominację przyjezdnych (9 do 4). Królami siatki byli Sacharewicz i Kowalczyk, obaj z trzema blokami na koncie. Dwa miał Filip, który chyba chce zostać nowym "najlepszym blokującym wśród atakujących", bo - jak wiadomo - dzięki temu można nawet do reprezentacji trafić.

BBTS Bielsko-BiałaElementAZS Politechnika Warszawska
1 Asy serwisowe 2
15 Błędy przy zagrywce 3
45 proc. (2 błędy) Przyjęcie pozytywne 52 proc. (1 błąd)
44 proc. (48/108) Skuteczność w ataku 45 proc. (41/92)
6 Błędy w ataku 7
4 Bloki 9
Źródło artykułu: