Zwykle rozpoczynająca się około 10-15 minut po ostatnim gwizdku sędziego konferencja nie zaczęła się w niedzielę zgodnie z planem. Osoby nadzorujące jej przebieg z ramienia Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej po długim oczekiwaniu i otrzymaniu informacji dotyczącej niemożliwości zlokalizowania w hali Miguela Falaski oraz prysznicu branym przez Mariusza Wlazłego podjęły decyzję o oddaniu głosu przedstawicielom ZAKSY.
Przed osiem kolejnych minut, czyli do momentu, gdy swoje refleksje na temat pojedynku skończyli wygłaszać Benjamin Toniutti oraz Ferdinando De Giorgi, do sali konferencyjnej wciąż nie dotarł żaden przedstawiciel PGE Skry Bełchatów.
Jak udało nam się dowiedzieć, takie postępowanie bełchatowian zostanie zmonitorowane w celu wyjaśnienia jego przyczyn. Komisarz techniczny tego spotkania powiedział bowiem, że przed rozpoczęciem rozgrywek każda drużyna została poinformowana odnośnie wytycznych związanych z organizacją pomeczowych konferencji i wszyscy są zobowiązani się do nich stosować.
Przecież swój poziom sportowy można potwierdzić właśnie szacunkiem do rywala również poza boiskiem.
Pamiętam podobn Czytaj całość