Rosjanie zadowoleni z reformy Ligi Mistrzów. "Zmniejszy się liczba meczów, ale poprawi ich jakość"

Działacze Europejskiej Konfederacji Siatkówki w środę oficjalnie poinformowali o zmianach dotyczących rywalizacji w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji nie ukrywa, że jest zadowolony z przeprowadzonej reformy.

Jacek Pawłowski 01 Kwietnia 2016, 07:00

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Siatkówka

CEV zrezygnowała z rozdawania prezentów. Nie będzie "dzikich kart" w Lidze Mistrzów

Od nowego sezonu, rozgrywki Ligi Mistrzów otworzą się na nowe zespoły. Szansę startu otrzymają wszyscy mistrzowie krajów, zainteresowani przystąpieniem do rywalizacji. To ma pomóc w rozwoju europejskiej siatkówki. Nowością są rundy kwalifikacyjne, w których udział wezmą zespoły z federacji sklasyfikowanych w rankingu CEV od miejsca 9. w dół. System kwalifikacji składać ma się z trzech rund, jednak ich ostateczna liczba zależeć będzie od liczby uczestników. W czwartej rundzie drużyny podzielone zostaną na czterozespołowe grupy, w których obowiązywał będzie system rywalizacji każdy z każdym, mecz i rewanż. Stawką będzie awans do fazy play-off 12 (w przypadku mężczyzn) lub play-off 6 (w rywalizacji kobiet).

- Ogólnie rzecz biorąc, proponowane zmiany zostały uwzględnione. Zmniejszy się liczbę meczów i podniesie ich jakość. Dzięki eliminacjom z udziałem niżej notowanych zespołów, zmniejszy się liczba jednostronnych meczów w fazie grupowej, jak to miało na przykład miejsce podczas spotkań Zenita Kazań z ekipą z Innsbrucka. Ze sportowego punktu sportowego widzenia udało się osiągnąć dokładnie to, o co nam chodziło. Zmniejszona została liczba meczów - powiedział w rozmowie z rsport.ru sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Siatkówki Stanisław Jaromienko.

- Z punktu widzenia rosyjskiego kalendarza ligowego, zmiany są bardzo korzystne, ponieważ będzie więcej czasu na przeprowadzenie meczów o mistrzostwo i Puchar Rosji, a kluby będą mogły spokojnie przygotować się do decydującego etapu europejskiego pucharów - dodał Jaromienko.