Michał Masny, pochodzący ze Słowacji, jest jednym z najdłużej grających w PlusLidze siatkarzy. W 2007 przyszedł do Płomienia Sosnowiec, potem dwa lata spędził w Kędzierzynie-Koźlu, a w 2010 podpisał kontrakt z Delectą Bydgoszcz.
Po trzech udanych latach w Bydgoszczy, gdzie w ostatnim sezonie wygrali fazę zasadniczą, słowacki rozgrywający przeniósł się na Śląsk. Z ekipą Jastrzębskiego Węgla spędził również trzy lata. W 2014 zdobyli brązowy medal mistrzostw Polski, w 2015 zajęli czwarte miejsce.
Rok temu w śląskim klubie nastąpiła gruntowna rekonstrukcja z powodu kryzysu finansowego i większość siatkarzy opuściła Jastrzębie. Masny jednak zdecydował się pozostać i był jednym z filarów zespołu Marka Lebedewa w minionym sezonie. Po jego zakończeniu postanowił zmienić barwy klubowe, o czym poinformowano oficjalnie na stronie Jastrzębskiego.
- Oferta złożona Michałowi przez Jastrzębski Węgiel była bardzo korzystna, biorąc pod uwagę aktualne możliwości finansowe naszego klubu. Zawodnik wybrał jednak inne rozwiązanie i my jego decyzję szanujemy. Jesteśmy wdzięczni Michałowi za grę w jastrzębskich barwach, a w szczególności za ostatni sezon, w którym był prawdziwym liderem drużyny i wzorem dla młodszych kolegów z zespołu. Jednocześnie mogę zapewnić, że jako klub intensywnie pracujemy nad tym, by znaleźć godnego następcę Michała na pozycji rozgrywającego - powiedział Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
Wedle niepotwierdzonych jeszcze informacji Słowak ma się przenieść do Trójmiasta i zastąpić Marco Falaschiego w Lotosie Trefl Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Odrodzenie polskich siatkarzy. "Kadra była bliska śmierci, teraz są piekielnie mocni"