Całe zamieszanie wokół Kurka wynikło po tym, jak rozwiązał on lukratywną umowę z japońskim klubem JT Thunders. Reprezentant Polski tłumaczył to w następujący sposób: - Zmęczenie skumulowane przez wiele lat ciągłego grania zaowocowały ogólnym narastającym osłabieniem organizmu i wypaleniem mentalnym w efekcie czego straciłem coś co zawsze mną kierowało, czyli pasję i chęć do grania. Doszedłem do takiego momentu w którym stwierdziłem, że zdrowie i wizja długoletniej kariery jest ważniejsza niż nawet największy kontrakt.
Tydzień po wydaniu oświadczenia ten urodzony w 1988 roku zawodnik został oficjalnie przedstawiony jako nabytek PGE Skry, co spotkało się z różnymi reakcjami w siatkarskim środowisku.
->> Konrad Piechocki zdradza kulisy transferu Bartosza Kurka
Teraz swoją opinię w tej sprawie wydała Grejman. - Miałam siedzieć cicho, ale się nie da. Gdzie nie spojrzę hejty i zmyślone historie. Nie chodzi o mnie, bo po mnie takie rzeczy spływają ale jak obrywa się moim bliskim to już co innego - stwierdziła.
- Poleciał za kasą - źle, został bez pieniędzy - też źle. Oszukał, zakpił, zadrwił? Nigdy nikogo nie oszukał, nic z tych rzeczy, znam go i w życiu by czegoś takiego nie zrobił, nikomu. Błagam! Wszystko zostało wyjaśnione, sprawa rozwiązana jak należy. Poza tym tu chodzi o coś więcej niż jakiś kontrakt! - zakomunikowała Anna Grejman.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak wrócił do składu PSG. Mistrz Francji zwycięski - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
A jak ktoś twierdzi, że Biedny Kurek, wypalony, a tu ludzie huzia na niego - niech sobie przypomni np. kolegę ciężko c Czytaj całość