Wiadomo już, że jedna rzecz się w Gorzowie nie zmieni. Swoją posadę utrzyma szkoleniowiec ekipy Sławomir Gerymski. Jak sam zapowiada chce zbudować w Gorzowie nową drużynę. - Chcę zostać w Gorzowie i zbudować tu ciekawą drużynę. W ubiegłym roku nie miałem takiej szansy, bo rynek był już przebrany. Nie wyobrażam sobie, aby teraz zmieniać miejsce pracy - mówi szkoleniowiec. Jednak na konkrety jest jeszcze za wcześnie.
Nie da się ukryć, że na ostateczny wygląd ekipy bardzo duży wpływ będzie miał budżet klubu. - Chcemy odświeżenia składu. Ale na razie nie wiadomo, ile mamy na to pieniędzy. Zbudujemy skład na miarę naszych możliwości - zapowiada Gerymski. Ważny również będzie czas, kompletowanie zespołu trzeba zacząć wcześnie, aby nie pouciekali najlepsi zawodnicy.
Jeżeli chodzi o roszady, to wiadomo już, że działacze podziękują za współpracę kilku zawodnikom. Nazwisk nie chcą jeszcze wymieniać. - Po niedzieli kilku chłopakom podziękujemy. Nie chcemy podawać nazwisk, niech media dowiedzą się od nich, a nie oni z mediów - mówi Zenon Michałowski prezes gorzowskiego klubu. Najprawdopodobniej zmiany nastąpią na pozycji libero, atakującego i środkowego.
Czy zmiany personalne wyjdą Gorzowowi na dobre? O tym przekonamy się już w przyszłym sezonie. Oby tylko nie skończyło się jak przez ostatnie trzy lata, czyli znowu na szóstym miejscu.