Siatkarki Budowlanych Łódź gotowe na egzamin dojrzałości?

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Zespół aktualnego lidera Orlen Ligi, Budowlanych Łódź, w minioną sobotę rozbił "imienniczki" z Torunia. Zwycięstwo 3:0 było dobrym przetarciem przed istotnym starciem z trzecim w stawce Impelem Wrocław.

Ekipa Budowlanych Łódź w szóstej serii spotkań rozbiła na wyjeździe Giacomini Budowlanych Toruń 3:0, nie pozwalając rywalkom w żadnej partii ugrać więcej niż 18 oczek. Dzięki temu, że ich sąsiadki zza miedzy, czyli ŁKS Łódź, urwały jednego seta Chemikowi Police, podopieczne Błażeja Krzyształowicza wróciły na fotel lidera Orlen Ligi. Same zawodniczki nie skupiają się jednak na sytuacji w tabeli, tylko na tym, by w każdym kolejnym meczu prezentować się coraz lepiej.

- Bardzo się cieszę z tych kolejnych trzech punktów. Wydaje mi się, że zagraliśmy od początku aż do samego końca bardzo fajne spotkanie. Najważniejsze w tym meczu było utrzymać koncentrację, w szczególności po tej dziesięciominutowej przerwie. Mogę z dużym uśmiechem na twarzy powiedzieć, że udało nam się kontrolować ten mecz - przyznała po sobotnim zwycięstwie Kaja Grobelna.

Atakująca Budowlanych nie pierwszy już raz zwróciła uwagę na fakt, że dłuższa przerwa w meczu nie niesie za sobą nic dobrego, zwłaszcza dla zespołów, które mają inicjatywę. Siatkarki z miasta włókniarzy świadome tego problemu, zwłaszcza po meczu z BKS Profi Credit Bielsko-Biała, w którym prowadziły już 2:0, ale ostatecznie wygrały dopiero po tie-breaku, ostro pracują nad tym, by zachować koncentrację przez całe spotkanie.

Ku uciesze swoich kibiców ostatnio udało im się liczbę przestojów ograniczyć do minimum. Teraz łodzianki czekają jednak starcia z teoretycznie silniejszymi niż torunianki rywalkami i to w nich muszą potwierdzić dobrą dyspozycję i medalowe aspiracje, których nikt nie kryje.

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy

- Na tabelę jak na razie nie patrzę. Dla mnie liczą się mecze i wygrane spotkania, dlatego bardzo cieszy seria sześciu kolejnych zwycięstw. Na pewno można w tym wypadku mówić o udanym otwarciu sezonu. Ale dopiero w najbliższych tygodniach czekają nas bardzo ważne i trudne spotkania. Mecz z Impelem na pewno nie będzie łatwy. Wrocławianki to bardzo dobre zawodniczki. Musimy się do tego starcia bardzo dobrze przygotować. Motywacji w naszej drużynie na pewno nie zabraknie - zaznaczyła belgijska atakująca polskiego pochodzenia.

W najbliższą sobotę Budowlani Łódź na własnym terenie zmierzą się właśnie z Impelem, który plasuje się obecnie na trzecim miejscu w tabeli Orlen Ligi. Nastroje w zespole z Dolnego Śląska nie są jednak na pewno najlepsze, ponieważ w poniedziałek wrocławianki przegrały u siebie z Tauronem MKS, mimo że rywalki miały prawo być zmęczone po grze w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

Zresztą zespół z Dąbrowy Górniczej także niedługo, bo już w środę 30 listopada, sam sprawdzi formę Budowlanych. Wszystkie trzy zespoły marzą o medalu Orlen Ligi, ale to drużyna z Łodzi prezentuje od początku sezonu najrówniejszą formę i klika razy pokazała, że jej mocną stroną są nie tylko umiejętności, ale też psychika.

- Na razie nic się nie zmieniło. W poprzednim sezonie w analogicznym momencie byliśmy jako zespół mniej więcej w tym samym miejscu. Też mieliśmy na koncie serię zwycięstw z teoretycznie niżej notowanymi rywalami. Dopiero najbliższe mecze pokażą, czy faktycznie zrobiliśmy postęp. Wierzę, że tak jest, ale musimy to potwierdzić, bo na ten moment, odnosząc się do minionego roku, nie mamy podstaw, by myśleć, że jako drużyna jesteśmy lepsi - przyznała po meczu w Toruniu MVP tego starcia Heike Beier.

Budowlani Łódź, jak każdy zespół, zmagają się ze swoimi problemami. Potrafią je jednak świetnie maskować. Wielką siłą drużyny jest znakomita atmosfera, która wyzwala w zawodniczkach dodatkową motywację do tego, by wspólnie kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, a przyjemne chwile spędzać razem nie tylko poza boiskiem.

Ciekawa mieszanka olbrzymiego doświadczenia, nieprzeciętnych umiejętności i warunków fizycznych, z entuzjazmem i optymizmem może zaowocować historycznym sezonem dla klubu, którego największym sukcesem był dotychczas sensacyjnie zdobyty Puchar Polski w 2010 roku. Wygrane z Impelem i Tauronem MKS o niczym jeszcze nie zdecydują, ale mogą wpuścić łodzianki na autostradę prowadzącą co najmniej do półfinału Orlen Ligi. Czy tak się stanie?

Komentarze (0)