PP siatkarek - nie ma zdecydowanego faworyta

Finałowy turniej o Puchar Polski Plus Cup w siatkówce kobiet, który w sobotę i niedzielę rozegrany zostanie w Olsztynie nie ma, według trenerów uczestniczących zespołów, zdecydowanego faworyta. W hali "Uranii" zagrają Farmutil Piła (obrońca trofeum), BKS Aluprof Bielsko-Biała, Muszynianka Fakro Muszyna oraz GCB Centrostal Bydgoszcz.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarki najlepszej polskiej drużyny ubiegłego sezonu Muszynianki Fakro Muszyna przybyły do Olsztyna ze Stambułu, gdzie w środę przegrały z Eczacibasi rywalizację o awans do Final Four Ligi Mistrzyń. - Graliśmy ostatnio innym cyklem niż nasi rywale - powiedział trener Muszynianki Bogdan Serwiński. - Za nami jest długa podróż. Teraz robimy wszystko, żeby minęło zmęczenie. W przeciwieństwie do naszych rywali nie przygotowywaliśmy się do tego turnieju. Walczyliśmy w Lidze Mistrzyń. Wiem, że nas wymienia się w gronie głównych kandydatów do zdobycia trofeum. Uważam jednak, że każda z drużyn może sięgnąć po Puchar Polski.

Trener Igor Prielożny już odnosił sukcesy w "Uranii". Tutaj prowadzony przez niego zespół z Jastrzębia wygrał przed kilkoma laty decydujący mecz o tytule mistrza kraju z olsztyńskim AZS-em. - Puchar Polski jest specyficznym turniejem - powiedział Igor Prielożny. - W play offach, gdzie gra się do trzech zwycięstw, nawet dwie kolejne porażki można odrobić. Przegrana w Pucharze eliminuje z walki. W tej czwórce w niedzielę będzie cieszyć się tylko jedna drużyna. Oczywiście bardzo chcielibyśmy wyjechać z Olsztyna z Pucharem, ale taki cel stawiają sobie wszyscy uczestnicy turnieju. Teoretycznie najsłabszy jest Centrostal, ale ten zespół ma w składzie bardzo dobre zawodniczki jak choćby Ewa Kowalkowska. Uważam, że w Olsztynie nie ma zdecydowanego faworyta.

Obrońcę trofeum Farmutil Piła prowadzi trener kadry Jerzy Matlak. - Jestem tutaj tylko i wyłącznie w roli trenera klubowego - powiedział Jerzy Matlak. - Znam doskonale wszystkie zawodniczki. Nie spodziewam się jakichś sensacyjnych kadrowych odkryć. Nikt mnie tutaj niczym nie zaskoczy.

W fazie zasadniczej Centrostal Bydgoszcz zajął czwarte miejsce za BKS-em Aluprofem, Muszynianką Fakro i Farmutilem. - Teoretycznie jesteśmy najsłabsi - mówi trener bydgoskiego klubu Piotr Makowski. - Niczego nie musimy udowadniać w przeciwieństwie do np. naszych sobotnich rywalek z Bielska-Białej. One mają cel zdobycie Pucharu Polski. My chcemy i możemy. W tym może tkwić nasza siła.

Bydgoski szkoleniowiec przypomina, że klub znad Brdy trzy razy sięgał po Puchar Polski i nigdy nie był faworytem. - Nie mam nic przeciwko temu, żeby historia powtórzyła się - powiedział. Makowski otrzymał od swojego klubu zgodę na współpracę w kadrze z Jerzym Matlakiem. Wszystko więc wskazuje, że zostanie drugim trenerem reprezentacji.

Olsztyn po raz pierwszy organizuje turniej o Puchar Polski. - Mam nadzieję, że to będzie najlepszy turniej w historii - powiedział dyrektor PlusLigi Kobiet Jacek Kasprzyk. - Zagrają cztery najlepsze drużyny Polski, a wśród nich kilkanaście reprezentantek kraju.

Marszałek woj. warmińsko-mazurskiego Jacek Protas podkreślił, że turniej będzie znakomitą promocją miasta oraz siatkówki kobiecej w regionie. - Tradycja siatkarska w naszym województwie sięga kilkudziesięciu lat. Publiczność tutaj jest rozkochana w siatkówce i kibice na mecze przyjeżdżają z różnych stron naszego regionu - powiedział Protas.

W sobotę jako pierwsze na parkiet wyjdą siatkarki BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała i GCB Centrostalu Bydgoszcz. W następnej parze zmierzą się Muszynianka Fakro Muszyna z Farmutilem Piła. Zwycięzcy tych meczów zagrają w niedzielę w finale.

Źródło artykułu: