Podopieczne Adama Grabowskiego przystąpią do meczu po wyjazdowej porażce 2:3 w poprzedniej serii spotkań z Developresem SkyRes Rzeszów. Na Podkarpaciu drużyna gości prowadziła już 2:1, ale ostatecznie musiała przełknąć gorycz pierwszej od czterech meczów porażki.
- Przed tym pojedynkiem gdyby ktoś zaproponował nam jeden, to na pewno byśmy go wzięli w ciemno. Rzeszowianki to silny personalnie zespół. Oczywiście czujemy jednak niedosyt, ponieważ z Podkarpacia mogliśmy przywieźć nam nawet pełną pulę. Tego jednak nie udało się zrealizować, ale punkt na wyjeździe z tak mocną drużyną musi cieszyć - podkreśliła Marlena Pleśnierowicz.
Mimo niepowodzenia z Developresem siatkarki Pałacu, piąte w tabeli Orlen Ligi, będą faworytkami najbliższego starcia, w którym w Łuczniczce podejmą zamykającą tabelę drużynę KSZO Ostrowiec SA.
- Przed nami trudny pojedynek. Nie czujemy się wcale faworytami tego meczu. Nastawiamy się bojowo. Na pewno mecz jest do wygrania i zrobimy wszystko, żeby tak się stało - zapewniła rozgrywająca.
Zespół gospodarzy liczy na wsparcie swoich sympatyków. W poprzednim meczu u siebie kibice docenili wyniki bydgoszczanek (dwie wyjazdowe wówczas wiktorie) i w sporej liczbie przyszli dopingować miejscowe w meczu z Legionovią Legionowo (3:0).
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Aleksandar Prijović: To był styl Prijo[color=black]
[/color]
- Byliśmy pod wrażeniem tego, że tak wielu kibiców przyszło na mecz. Odkąd reprezentuje barwy Pałacu nie pamiętam spotkania, w którym na trybunach Łuczniczki zasiadłaby tak liczna grupa naszych sympatyków. Wynik przyciąga i mam nadzieję, że kibiców na kolejnych naszych starciach będzie jeszcze więcej - stwierdziła rozmówczyni WP SportoweFakty.
Kiedy spojrzy się na skład klubu z kujawsko-pomorskiego z obecnych i poprzednich rozgrywek, łatwo dojść do wniosku, że tak dobre wyniki (trzy triumfy i piąta lokata w tabeli) to zasługa m. in. niemal niezmienionego składu bydgoszczanek od dwóch lat.
- Po wspólnej grze w poprzednim sezonie wiem już jakich piłek oczekują ode mnie moje koleżanki z drużyny. To jest na pewno wielki plus. Cieszymy się, że skład z poprzednich rozgrywek został utrzymany. Owoce tego zbieramy teraz na boisku - potwierdziła Marlena Pleśnierowicz.
Na razie rozgrywająca jest jedną z najlepszych siatkarek bydgoskiego zespołu. Wpływ na jej obecne poczynania na parkiecie miał m. in. sezon reprezentacyjny, kiedy to córka Zbigniewa Pleśnierowicza, byłego bramkarza Lecha Poznań, została zmienniczką Joanny Wołosz w kadrze Jacka Nawrockiego.
- Być w reprezentacji Polski to dla mnie duży zaszczyt. Cieszę się, że mogłam trenować z najlepszymi zawodniczkami w kraju. Trenowałam niemal cały czas od maja do października, ale to teraz procentuje - zapewniła była rozgrywająca Giacomini Budowlanych Toruń.
Już 7 grudnia w ramach 10. kolejki Orlen Ligi Marlena Pleśnierowicz wraz z Eweliną Krzywicką (także byłą siatkarką Budowlanych) i pozostałymi zawodniczka Pałacu wróci do Torunia, by rozegrać z miejscowym zespołem derbowe starcie.
- Na pewno w jakiś sposób będzie to wyjątkowe spotkanie. Pod względem nastawienia podejdziemy do niego jednak tak, jak do wcześniejszych meczów w lidze, czyli skoncentrowane od pierwszej piłki. Derbowy pojedynek zawsze jest ważny dla kibiców, więc ewentualne zwycięstwo będzie liczyło się podwójnie - zakończyła rozmówczyni.
Najpierw drużynę Pałacu czeka jednak rywalizacja u siebie z KSZO, która rozpocznie się w piątek 25 listopada o 18:00.