- Cieszymy się, że nasza drużyna jest postrzegana jako faworyt. Musimy jednak pamiętać, że w obecnym sezonie Orlen Ligi nie ma słabych zespołów. Poza Chemikiem Police składy są wyrównane. Wszystkie drużyny przystępują do spotkania bardzo zmobilizowane i zaciekle walczą o meczowe punkty. Dla nas każdy pojedynek to zupełnie inna historia. Dokładnie przygotowujemy się pod konkretnych rywali. Mogę zapewnić, że w piątek na pewno będziemy walczyć - podkreśliła siatkarka, która większość sportowej kariery spędziła w bydgoskim klubie.
Ostatnie tygodnie są bardzo udane dla zespołu Pałacu. Podopieczne Adama Grabowskiego wygrały trzy mecze z rzędu. Ich skuteczną passę przerwały dopiero na Podpromiu zawodniczki Developresu SkyRes Rzeszów, które na własnym parkiecie wygrały 3:2. Przyjezdne po ostatnim gwizdku sędziego mogły czuć niedosyt, bowiem prowadziły w meczu już 2:1 w setach.
- Pojechaliśmy na trudny teren. Zespół z Rzeszowa został przed rozpoczęciem rozgrywek wzmocniony zarówno dobrymi siatkarkami jak i osobami ze sztabu szkoleniowego (Dawid Pawlik - asystent i Radosław Wodziński - statystyk w poprzednich sezonach współpracowali w Pałacu m. in. z Adamem Grabowskim - przyp. red.). Zdawaliśmy sobie sprawę, że będziemy dobrze rozpisani. Oczywiście był niedosyt, że nie wygrałyśmy, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności z jednego punktu możemy być zadowoleni - zapewniła kapitan bydgoszczanek.
Na Podpromiu drużynę gości pogrążyły pomyłki, zwłaszcza pod koniec meczu.
- Gdybyśmy popełniły mniej błędów, była szansa że partie numer cztery i pięć potoczyłyby się inaczej. Nie przesądzam jednak, że wygralibyśmy ten mecz, ponieważ w pierwszym secie też częściej myliliśmy się niż zespół przeciwny, a mimo to triumfowaliśmy. Nie zmienia to jednak faktu, że nad mniejszą liczbą pomyłek w trakcie meczu cały czas musimy pracować - zwróciła uwagę doświadczona przyjmująca.
Obserwatorzy podkreślają, że obecna forma bydgoskiego zespołu to zasługa rozsądnej polityki transferowej. Klub nie podpisuje wirtualnych kontraktów, stawia na swoje wychowanki i przede wszystkim na ciągłość pracy. W porównaniu z ostatnim sezonem (9. miejsce Pałacu), skład drużyny z kujawsko-pomorskiego zmienił się kosmetycznie. Efekty takich decyzji prezesa i trenera widoczne są obecnie na parkietach Orlen Ligi.
- Jest w tym trochę prawdy. Gramy drugi rok z rzędu w podobnym składzie. Nasze wyniki to jednak nie tylko zgranie. Owoce przynosi również ciężka praca, którą wykonujemy na treningach - powiedziała rozmówczyni WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa[color=black]
[/color]
W środowisku siatkarskim można spotkać się z opiniami, że poziom rozgrywek obniżył się po kolejnym rozszerzeniu ligi. Odmienne zdanie w tej kwestii ma jednak Joanna Kuligowska. Zdaniem przyjmującej w odróżnieniu od poprzednich lat zmieniło się jedno.
- Przede wszystkim więcej gramy, więc przygotowanie zespołu do rozgrywek pod względem fizycznym musiało wyglądać trochę inaczej. Grania jest bardzo dużo, ale nie uważam, aby poziom ligi obniżył się - zakończyła siatkarka, która w barwach jeszcze Centrostalu Bydgoszcz zdobyła wraz z koleżankami trzy medale drużynowych mistrzostw Polski.
Starcie Pałac z KSZO Ostrowiec SA w ramach 7. kolejki Orlen Ligi rozpocznie się w piątek 25 listopada o godzinie 18:00 w Łuczniczce.