Obecny bilans bydgoskiego kolektywu Adama Grabowskiego po 6. kolejkach Orlen Ligi to trzy zwycięstwa i trzy porażki oraz pozycja w tabeli wyższa między innymi od ubiegłorocznego srebrnego medalisty rozgrywek - Atomu Trefla Sopot.
Choć statystyka wygląda dobrze, ostatni mecz w ich wykonaniu do takich nie należał. Pałac Bydgoszcz w poprzedniej kolejce spotkań mierzył się z Developresem SkyRes Rzeszów. Ekipa znad Brdy górą okazała się jedynie w dwóch setach, z kolei w dwóch przegranych sama pogrążyła się błędami własnymi. W tie-breaku również poległa, lecz sportowo po wyrównanej walce.
- W czwartym secie trochę zwątpiłem, ale mecz się dalej toczył. Nawet nieźle zaczęliśmy tie-breaka, ale ostatecznie zagrywka zrobiła swoje. Wcześniej wspominałem, że będzie to decydujący element i tak też się stało - mówił po meczu trener Grabowski.
- Od początku gramy swoje, a ten mecz był dla nas bardzo trudny. Drugi trener i statystyk, którzy tworzyli ze mną system grania zespołu przeszli teraz do klubu z Rzeszowa. Wszystko o nas wiedzieli i trudno grać, gdy o wszystkich naszych detalach wiedzą. To, że ugraliśmy te dwa sety to powiedzmy, że jesteśmy zadowoleni - dodał szkoleniowiec.
Obecnie Pałac plasuje się na 5. pozycji w tabeli Orlen Ligi z dorobkiem 10 punktów i nie planuje spocząć na laurach. W kolejnym swoim ligowym starciu zmierzy się z KSZO Ostrowiec SA, w którym będzie faworytem.- Nie oglądamy się i będziemy wojować o każdy mecz. Tabela jeszcze się przewróci nie raz, o to można być spokojnym - zakończył Grabowski.
Potyczka Pałacu z KSZO odbędzie się w piątek, 25 listopada o godzinie 18.
ZOBACZ WIDEO Media zachwycone Borussią Dortmund. Legię czeka kolejna bolesna porażka?